Poprzednie częściDom pełen tajemnic część 1

Dom pełen tajemnic część 5

Arek podszedł do Franka.

— Cześć, synek, co robisz? — zapytał ojciec.

— Bawię się kamykami.

— Jak ci się tutaj podoba?

— Bardzo.

—To się cieszę. Gdy dom zostanie wyremontowany, to będzie piękny.

Chłopiec patrzył, gdzieś przed siebie.

— Na, co patrzysz?

— Tatusiu, tam na werandzie stoi starszy mężczyzna w zielonych ogrodniczkach, kaloszach i koszuli w kratę.

Ojciec spojrzał się w tamtą stronę, ale nic nie widział.

— Synku, za duży jesteś na wymyślonych przyjaciół.

— Ale ja naprawdę go widziałem!

Franek, po wypowiedzeniu tych słów z naburmuszoną miną spuścił wzrok Arek pogłaskał syna, po włosach,

— Masz ochotę na wycieczkę nad tutejsze jezioro?

— Taak! — krzyknął chłopiec.

— To biegnij po mamę — poprosił ojciec.

Franek pobiegł w stronę domu, po czym zniknął za drzwiami wejściowymi.

Mężczyzna, czekając na powrót rodziny, dostał telefon.

— Halo?

— To ja, rozmawialiśmy przez telefon.

— I co, gadała pani z notariuszem?

— Tak, powiedział, że może się z wami spotkać dziś za godzinę przed domem.

— Świetnie, to ja będę na niego czekał.

Ledwo mężczyzna rozłączył się, to zjawił się jego syn w towarzystwie matki.

Franek, wsiadając do auta zauważył, że ktoś idzie w ich kierunku podbiegł do matki.

— Mamusiu do nas zmierza, jakiś pan w garniturze.

— Widzę, synku.

— Ciekawe, czego chce?

— Nie wiem.

Arek podszedł do tajemniczego mężczyznę z teczką i przywitał się z nim.

— Dzień dobry.

— Dzień dobry pan pewnie jest tym potencjalnym kupcem?— zapytał notariusz.

— Tak.

— Właścicielka domu, która jest także moją przyjaciółką dzwoniła do mnie i prosiła, żebym się z panem spotkał.

— To może, żeby nie marnować czasu przejdźmy do sedna sprawy.

Notariusz, po wyjęciu z teczki wcześniej przygotowanego dokumentu przeczytał.

Następne częściDom pełen tajemnic część 6

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania