Dom pełen tajemnic część 6
Rozdział 6
Po chwili zajrzał do szuflady, w której znajdowało się zdjęcie przedstawiające parę.
Chłopiec rozpoznał na fotografii mężczyznę, którego już widział. Nagle w drzwiach pojawił się Arek i podszedł do syna.
— Franek, czemu uciekłeś?
— Bo nie lubię, gdy się kłócicie.
— Rozumiem, ale nie możesz się oddalać sam. Jesteś na to jeszcze za mały. Gdyby ci się coś stało, twoja mama by mnie zabiła.
— Tatusiu.
— Tak, synku.
— Kocham cię.
— Ja ciebie też, ty mój urwisie.
— Hi, hi — zaśmiał się chłopiec.
Nagle do salonu weszła Vera.
— Skoro już kupiłeś ten dom bez konsultacji ze mną, to mówi się trudno.
— Czyli mi wybaczyłaś?
— Tak, ale jeśli jeszcze raz zrobisz coś za moimi plecami, to przysięgam, że się z tobą rozwiodę — oświadczyła.
— To się więcej nie powtórzy.
— Trzymam cię za słowo. Nie zawiedź mnie.
— Obiecuję.
— Mamo, tato zobaczcie, co znalazłem w szufladzie.
Chłopiec pokazał im fotografię, którą znalazł.
— Synku, gdzie to znalazłeś? — zapytał ojciec.
Franek wskazał ręką na sekretarzyk, który stał pod oknem. Vera podeszła do mebla i obejrzała go ze wszystkich stron.
— Co prawda ten sekretarzyk jest dość zniszczony, ale postaram się go odrestaurować.
— Na pewno sobie poradzisz.
— Mamo, tata ma rację.
Kobieta pocałowała synka w czoło. Arek wyszedł na dwór, żeby zadzwonić do swojego przyjaciela, który prowadził firmę remontowo-sprzątającą.
Vera, zostając z synkiem sama, postanowiła obejrzeć dom.
— Synku, masz ochotę zwiedzić z mamusią nasz nowy dom? — zapytała matka syna.
— Tak! — wykrzyknął chłopiec.
Matka złapała synka za rękę i opuściła salon.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania