Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Domówka
Pewnej wrześniowej nocy nie mogąc zasnąć siedziałem na tarasie sącząc ostatnią szklaneczkę brandy . W pewnym momencie na rozgwieżdżonym niebie dostrzegłem spadającą gwiazdę ,jej blask był wyjątkowo intensywny i niezwykle urzekający jednak zamiast w końcu zblednąć i zniknąć za horyzontem jak to zwykle bywa zaczął zbliżać się w moim kierunku .Nagle oślepiając mnie ten nieziemski obiekt wylądował na moim trawniku. Stałem oniemiały a jednocześnie czułem jak bym się unosił, okalał mnie cudowny blask i kojące ciepło , nie było we mnie strachu ….
Podszedłem , byłem jak zahipnotyzowany w okalającym mnie świetle , przypomniało mi się dzieciństwo kiedy po zimowych zabawach wracałem zmarznięty do domu i stawałem przed rozżarzonym kominkiem patrząc w roztańczony blask jego płomieni . To światło było jednak inne błękitne i falujące .
Stanąłem przed nim , po krótkiej chwili a może całkiem długiej przede mną zaczął zarysowywać się kształt. I to co do tej chwili wydawało mi się niewiarygodne i cudowne zbledło przy tym co ukazało się moim oczom .
Piękna złotowłosa kobieta z imponującymi białymi skrzydłami które jak motyli kokon zasłaniały jej ciało .
Trudno słowami opisać ten widok , piękno w czystej postaci .
Ocknęła się nagle a jej skrzydła odpadły i uniosły się jak biały rajski ptak z powrotem ku niebu gasnąć po chwili w blasku gwiazd.
Dalej wyglądała jak anioł a jej piękno wręcz paraliżowało.
Nie zastanawiając się uniosłem tą przepiękną nieziemską istotę zaniosłem do mieszkania i położyłem na łóżku , okrywając kocem.
Objąłem delikatnie i czekałem aż otworzy oczy….
Nie wiem jak długo to trwało było jednak warte wieczności.
Zobaczyłem jej błękitne spojrzenie a w nim wszystko co najpiękniejsze na tym świecie , nie ma słów które mogły by opisać ten nieprzenikniony obłędny błękit przebijający wszystkie błękity tego świata .
Przy tym spojrzeniu błękit oceanu staje się tylko szarością leśnej sadzawki a błękit nieba tylko zwykłym odcieniem niebieskiego .
W końcu spojrzała na mnie a ja po tym jak całe życie przeleciało mi przed oczami a wszechświat stał się nagle tylko garstką piachu odrzekłem :
Kochanie zrobię wszystko żebyś zawsze czuła się jak w niebie. Spojrzała na mnie i delikatnie uśmiechając się zaczęła śpiewać
Jest już ciemno …..,,
Wtedy zorientowałem się , że jej głos niewiele ma wspólnego z anielskim śpiewem a mój stan trzeźwości pozostawia wiele do życzenia …
Kurwa przynajmniej stoję na własnych nogach i nie drę ryja o drugiej w nocy. Naglę kolejny zwrot akcji , ktoś napierdala ni w drzwi z krzykiem Halina żyjesz ?!
Halina !!! ale wyjebałaś
Otwieram wchodzi Romek , sąsiad z góry , zaczynamy burzę mózgów …,,,
1:32 po zakończeniu libacji alkoholowej ( nazywajmy rzeczy po imieniu )
wychodzę na taras celem dobicia ostatniego drinka i wypalenia fajki .
1: 34 Sąsiadka Halina owinięta prześcieradłem i z zimnymi ogniami w dłoniach wypada z tarasu znajdującego się kondygnację wyżej, przetacza się po dachu mojej pergoli i w miarę bezkolizyjnie spierdala się na trawnik .
1:35 Fakty docierają do mnie bardzo wolno … ale widzę że prześcieradło okalające sąsiadkę zaczyna płonąć , trochę mnie to paraliżuję muszę przyznać czuję się bezradny i robi mi się gorąco co nawet przy rześkim powietrzu jest przyjemne .
1:36 Ktoś podbiega , nie znam typa , zrywa prześcieradło z Haliny i biegnie przed siebie , nie mam pojęci kurwa gdzie i po co ?
1:37 Co nie zmienia faktu , że gola baba leży mi na trawniku .Zabieram zwłoki i zanoszę do mieszkania , owijam kocem celem uniknięcia wychłodzenia organizmu . W końcu Październik .
Siedzę tak i nie wiem o co kurwa chodzi i nagle to wycie Jak anioła głos !!!
Potem paw w wykonaniu oczywiście gwiazdy Haliny
I łomot w drzwi za którymi dobija się zaniepokojony mąż Romek .
Na szczęście wszystko dobrze się kończy ale pergoli trochę kurwa szkoda …
tomb17mg
Komentarze (5)
Peel zobaczył jedną spadającą gwiazdę... ode mnie leci do Ciebie cała możliwa konstelacja.
Po prostu uwielbiam/wręcz kocham - pozytywnie zakręconych ludzi a Ty/póki co/ takim mi się jawisz????
Anioły różne głosy wszak mają... jeden falsetem, drugi basem?... dobrze, że napisałeś co sączyłeś z tej szklaneczki - siedząc na tarasie... pustej szklanki pomarańczy już bym nie zdzierżyła???
Witam i pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania