domownik
brak możliwości ruchu obrotowego
brak możliwości pociągania nosem
ułożenie na boku
pozycja niby bezpieczna
panika krzyki
wszystko
po cichu
przez otwarte łapiesz
za mało, więc szybciej
wpadasz odcinkiem lędźwiowym
misiaki i nieregularne kształty
wszystko
w ciągu dwóch powtórzeń
Komentarze (24)
Wybiórcza interpunkcji to tak średnio.
Tekst kapitalny.
Pozdrawiam
Tak to widzę.
Bardzo mi się podobał ten wiersz.
Pozdrawiam.
Nie widzę tu sceny porodu, a raczej samobójstwa:
"ułożenie na boku
pozycja niby bezpieczna"
- pozycję boczną ustaloną, panikę wokół, próby reanimacji, łapania oddechu, którego jest wciąż za mało i życie, które przelatuje przed oczami jakże krótką sekwencją, wśród rozmazujących się kształtów, wreszcie dwa ostatnie powtórzenia i nieprzytomność.
Tak to widzę niestety. Ale to co zobaczyłem, ta moja pewnie (o)-błędna interpretacja - to bardzo mocno mi "siadło" - 5/5
Czemu poeta ma się wyłącznie w wierszach rozdrapywać? Czemu nie ma się cieszyć? Albo nie wspominać paniki partnera, bądź nawet swojej, bodź anonimowego peela?
Opcja dwa - brutalna - gwałt (posunę się dalej - gwałt na dziecku dokonany przez "domownika") to nawet bardziej pasuje do formy, która w zasadzie jest bardzo sucha, dość lakoniczna, wycofana. Wszystko po cichu, żeby mama/żona "domownika" nie usłyszała, zatkane usta, żeby nie było dziwnych odgłosów, "brak możliwości pociągania nosem", no boku, bo "domownik" jest ciężki i mógłby wyrządzić krzywdę (sic!), a że mu się spodobało, zrobił to dwukrotnie.
zygula - chylę czoła, nieczęsto wraca do wierszy kilka razy.
Pozdrawiam ;)
pozycja niby bezpieczna"
trafione w sedno!
Moim zdaniem domownikiem jest nasz czworonóg. W zaciszu domowym rodzą się misiaki. Tylko myli mnie mnie ta końcówka... poród składa się z trzech okresów.
Drugie spostrzeżenie to? Chyba zbyt zawiły więc zostawię w spokoju. Bo pewnie twój zamysł jest prosty.
Pozdrawiam i miłego dzionka
To dla mnie zagwozdka :)
Ciekawy utwór.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania