domykanie wiatru - dyptyk

dojrzewanie miętowych dropsów

 

to była zawrotka z dworca

za wciskającym się zawsze na trzeciego

językiem do ust

osiem miesięcy nie miałam mężczyzny

powiedziała jakby mógł być pierwszym

do odzyskanej sądownie wolności

i wymuszanych wspomnień

 

weszła w niego stymulując podniebienie

spławiał się w coraz szerszych

i głębszych kręgach pożądania

aż do pojawienia się główek dzieci

na czczo do przytulenia

 

wyrzucony przez nie z jedynej nocy na ulicę

pod zaskakującą od wczoraj ostatnią latarnią

spędził z siebie ten czas

 

McDrive

 

siedział tyłem do drzwi w połowie drugiej kawy

przy ladzie jak spodziewane zamówienie

pojawiła się ta przy której

powinien zostać uznanym za zaginionego

 

nie drgnął bez rozpychania się za jej wzrokiem

chciał żeby mogła z czymś na wynos

ostatecznie jak w teleturnieju przejść na rewir

jednorazowych naczyń krwionośnych

w białych legginsach z wolnym marginesem cellulitu

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • MartynaM 11.12.2021
    Tytuł rewelacyjny, chociaż nie wiem czy Trzy Cztery nie doczepi się,, bo jak można domknąć wiatr... a tak na serio, nie tylko tytuł świetny, treść też, ale wybierając pierwszy bardziej do mnie przemawia. 5
  • Nuria 11.12.2021
    Ożesz, ale ten dyptyk do mnie zagadał.
    Widzę tą parę, widzę ich życie, trzeba mieć Twoją błyskotliwość w kreowaniu słowa aby ożywić co martwe.
    Dla mnie rewelacja, choć w drugiej cząstce zaczęłabym od drugiej strofy..................ale to to ja.
    5!
  • Grain 11.12.2021
    pomyślę nad pierwszą
  • Grain 11.12.2021
    dzięki
  • D.E.M.O.N 11.12.2021
    5 :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania