Donaszanie lejb

Zaperzyła się z pierwszą ścieżką w przeciągu czasu,

wietrze nawiewającym nachalność porównań.

Zapamiętana w studniczynie z kolorowych cembrowin.

 

Nadstawiał oczy, niektóre skapywały w dłonie.

Wszystkie piękne, a jakby z kloszardowych spódnic.

Z nominałami wdowieństwa po krótkim śnie w pozycjach miłości.

 

Przed zimą jego kobieta robi syropy

i nalewki, nawet z pigwy.

Mają ten sam składnik zapachowy ślicznot,

wyprowadzanych z zabawy na herbatę.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania