Dopasowani
Złóż dla mnie ofiarę z twego egoizmu,
chwilami się podziel, ciastem i obiadem.
Ile jest w tych gestach, czujesz, romantyzmu?
Dzięki nim pierzchają zamierzenia blade,
na ich miejsce przyszłość wiekopomna wchodzi.
Już chętnie na dwoje rozdzielamy podziw
nad otaczającą nas rzeczywistością.
Niby oczu dwie pary, a jednak jedna,
mamy wspólne serce zwieńczone radością,
dziś doba świąteczna, choć wczoraj powszednia.
Kolorowe szkiełka zdobią nasze nosy,
zwalczamy przeszkody niczym dwa herosy.
Jesteśmy podobni jak dzwonki konwalii,
to samo nas zrani, to samo ukoi.
Dusze nasze się słyszą z wielkiej oddali,
jak dostaniemy, to naraz paranoi.
Niech kwitnie to dobro rzadkie jak najdłużej,
ale jak iść mocno, gdy skrzydła ku górze?
Takie same książki, myśli takie same,
ulubione filmy, na czas wolny plany,
nawet z jednej bajki wkładamy piżamę,
dziwne, że jednaki sen nie jest nam dany.
Podobni do siebie, mentalne bliźnięta,
kiedy było kiepsko, nikt z nas nie pamięta.
Tyle lat za nami, my wciąż bardzo bliscy,
chociaż zakochanie przeszło dawno w miłość,
przytulamy siebie, nadal wzrokiem mglistym
skłaniamy uczucie, by mocniej zabiło.
Pozwól, Siło Wyższa wytrwać w tym kochaniu,
by było przy zmierzchu tak jak przy zaraniu.

Komentarze (7)
- zamiast "czujesz" lepiej brzmi uczuć.
Ten tekt wymaga pracy. IMHO.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania