Dotrzymają mi kroku
Gdy wstaje smutny świt
W sercu przeklinasz każdy byt
Łzy do oczu znowu cisną się
A wszystko traci sens
Najprostsza czynność sprawia ból
Nie możesz wyśnić trudniejszej z ról
Zatrzymaj się
Oddech znów złap
I już nie martw się
Przy Tobie jest Twój brat
Ofiaruję gwiazdy wszelkie Ci
Zatrzymam oceanu gniewny ryk
Prosto z niebios skradnę puch
Bym nim okryć Ciebie mógł
Więc zamknij oczy na tą chwilę albo dwie
Pozwól niech serce uśmiechnie się
W chwi bólu i niedoli
Ciepła podmuch Cię wyzwoli
Bowiem w krainie, w której jesteś
Przez tą chwilę tu i teraz
Niema smutku niema bólu
Tylko szczęścia i miłości słodki blask
Więc podnieś się
I sama sięgnij
Po wspaniały promyk łask
Dla ducha
Dla serca
Dla każdego smutku
I amoku
Chodź w stronę słońca i do trzymaj mi kroku
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania