Przeczytałam... wakacji Ci się zachciało i do ludzi... a nie mogłeś jakiejś fajnej kobietki sobie znaleźć? Spokojniej by było... i cztery litery w całości. Uśmiałam się.
Jakoś mnie nie wciągają te pseudo dyskusje pod wierszami, ale powiem Tobie Lauro, że ten mnie zatrzymał. Krótko, na temat...i aż widać w nim sińce pod oczami z codziennej meęi tych dzieci. 5!!!
Dzięki, Nuria.
Taki ''człowiek'' w domu, to horror. Na szczęście teraz chyba bardziej zaostrzone prawo w tym względzie i od razu ''takiego ''separują'' od rodziny. Ale kiedyś kobiety się męczyły, nie mówiąc o dzieciach, które po takiej ''szkole'' z trudem radzą sobie w życiu, o ile radzą.
hm... od kiedy ty w takim stylu burdelowym piszesz? jakie to ma mieć przesłanie, że zacytuję klasyka "Nie wiem, jakoś zmęczyły mnie chyba te tematy, żeby cos jeszcze z tego wynikało..."
D.E.M.O.N pilnuj swojej nauki, bo daleka droga przed tobą patrząc na publikacje. Niemniej z litości tam nie wchodzę. Po co deptać to, co pełza? Może kiedyś stanie na nogi...
laura123 - jak dmuchasz "fuuuu" na rękę to leci zimne powietrze, jak dmuchasz "haaaa" na rękę leci ciepłe powietrze :D może się nudzę, ale jestem tez przy tym odkrywczy :)
Marku, to jeszcze nic, mam przeczucie, że jeszcze ''lepiej'' będzie i zacznie wprost bić tych, którzy cokolwiek u mnie ośmielą się napisać... już każdego zachęca do prywatnych rozmów, wiadomo na jakie tematy. To już obsesja i nie do wyleczenia. Trzeba się pogodzić... i bać. Hahaha
laura123 Lauro, facet od tego jest większy i silniejszy, żeby bronić, a nie niewolić kobiety.
Może to trochę staroświeckie, ale tak być powinno.
Głowa do góry. Trzymaj się.
Cichy człowiek, niektóre staroświeckie poglądy do dzisiaj są piękne. Szkoda, że nie wszyscy o tym wiedzą, niektórzy nie wyszli z czasów kamienia łupanego... i z pięściami do żony i dzieci. A później zdziwienie, ze te dzieci nie chcą ich znać.
Ale takich nic nie naprawi, nawet odrzucenie przez rodzinę, może dopiero starość, gdy nie będzie miał kto podać szklanki wody...
W takich przypadkach aborcja jest dopuszczalna. Nie powinno się wydawać na świat takiego potwora. A jeśli już urodzić, to wychować go na porządnego człowieka. Bardzo dobry wiersz ☆☆☆☆☆
Marek Adam Grabowski Jedno i drugie, ponieważ w świetle faktów dziecko z niefunkcjonującej rodziny gdy dorośnie prawdopodobnie również będzie biło swoją żonę oraz dzieci. Niestety nie jesteśmy niewyczerpaną oazą moralności, lecz przekaźnikiem, zaledwie dyskiem w komputerze. To co nagrywamy za młodu, odtwarzamy w wieku dorosłym. Oczywiście w jednym wierszu trudno pisać o wszelkich aspektach tego złożonego zagadnienia, ale mam nadzieję, że wkrótce autorka napisze dalszy ciąg, albo inny wiersz, o tym dlaczego kobieta decyduje się żyć z takim wykolejeńcem, a nawet daje sobie zrobić z nim dziecko.
Marek Adam Grabowski „możne (sic) te dziecko wychować w innej rodzinie” — gdybyśmy trzymali się tej metody, wkrótce zabrakłoby normalnych rodzin do wychowywania dzieci. Ponadto, kto miałby decydować, która rodzina zapewni dziecku odpowiednie warunki? Ten sam „wymiar sprawiedliwości” co przymyka oko na różnego rodzaju nadużycia i przekręty? Zło musi istnieć, bo bez niego nie wiedzielibyśmy co naprawdę jest dobre.
Narratorz, dobra myśl, powiem ci, że pójdę chyba o krok dalej i nie tylko zastanowię się, dlaczego niektóre kobiety decydują się żyć z wykolejeńcami, mieć z nimi dzieci, ale też, dlaczego te pretendujące do mądrych, też wybierają wykolejeńców... bardzo ciekawe zagadnienia.
Dzięki za sugestię.
Narrator istnieją przecież instrumenty odbieranie dzieci rodzinom patologicznym, a nigdy nie słyszałem, żeby gwałciciel wychowywał owoc swojego przestępstwa.
Marek Adam Grabowski
>>>nigdy nie słyszałem, gwałciciel wychowywał owoc swojego przestępstwa
Nie trzeba wychowywać, wystarczy być mimowolnym przykładem. Uczymy się przez naśladownictwo, nie wiedząc co dobre, co złe. Tak samo we wczesnym dzieciństwie nieświadomie kopiujemy ludzką mowę. Wyślij dziecko do Chin, a będzie mówiło jak urodzony Chińczyk, niezależnie od tego, czy ten język przyda się mu w późniejszym życiu. Mechanizm kopiowania jest korzystny w warunkach, kiedy dziecko wychowuje się w normalnej rodzinie, otoczone miłością obojga rodziców. Wtedy dziecko wynosi miłość i przekazuje ją swoim dzieciom. A jeśli ojciec znęca się nad matką lub molestuje dziecko? Odbieranie dzieci jest zaledwie mniejszym złem, nigdy rozwiązaniem. W Australii ponad 50 tys. aborygeńskich dzieci zostało odebranych rodzicom przez rozmaite instytucje w dobrej wierze. Miało to negatywny wpływ na zdrowie i życie społeczne wielu generacji rdzennych Australijczyków.
Moim zdaniem jedynym wyjściem jest napiętnowanie negatywnego postępowania mężczyzn i to nie w wieku dorosłym, kiedy zwykle jest już za późno na zmianę, ale przy pierwszych oznakach takiego postępowania. Dużą w tym względzie zależy od kobiet, które nie powinny biernie tolerować skierowanej przeciwko nim agresji i przemocy.
Narrator Żeby był przykład musi być jakiś kontakt, jakaś wieź. Odbieranie dzieci patologii i odbieranie dzieci ludom pierwotnym to dwa zupełnie różnie tematy.
Komentarze (39)
dzieł me genialne
https://www.opowi.pl/lbnr-88-erowakacje-a70174/
Ty bądź mą kobitką
poniżej dla Ciebie
stworzyłem poemat
czuję się jak w niebie
a oto me dzieło -
i na wyspie gdzie sama
będziesz lato spędzać
odnajdę Cię, by poezją
duszą Twą opętać
duszę lecz też serce
Twe zapragnę zdobyć
na wyspie bez ludzi
z Tobą mam chęć pobyć
a gdy serce, dusza
Twa już moją będzie
to dla mnie za mało
posiądę Twe ciało
a gdy zaspokoję
erotyczne żądze
będziesz w siódmym niebie
szczęśliwa, tak sądzęOdpowiedz
https://www.opowi.pl/dla-laury123-a70207/
Taki ''człowiek'' w domu, to horror. Na szczęście teraz chyba bardziej zaostrzone prawo w tym względzie i od razu ''takiego ''separują'' od rodziny. Ale kiedyś kobiety się męczyły, nie mówiąc o dzieciach, które po takiej ''szkole'' z trudem radzą sobie w życiu, o ile radzą.
Miłego wieczoru - nie życzę.
Może to trochę staroświeckie, ale tak być powinno.
Głowa do góry. Trzymaj się.
Ale takich nic nie naprawi, nawet odrzucenie przez rodzinę, może dopiero starość, gdy nie będzie miał kto podać szklanki wody...
Dzięki za sugestię.
>>>nigdy nie słyszałem, gwałciciel wychowywał owoc swojego przestępstwa
Nie trzeba wychowywać, wystarczy być mimowolnym przykładem. Uczymy się przez naśladownictwo, nie wiedząc co dobre, co złe. Tak samo we wczesnym dzieciństwie nieświadomie kopiujemy ludzką mowę. Wyślij dziecko do Chin, a będzie mówiło jak urodzony Chińczyk, niezależnie od tego, czy ten język przyda się mu w późniejszym życiu. Mechanizm kopiowania jest korzystny w warunkach, kiedy dziecko wychowuje się w normalnej rodzinie, otoczone miłością obojga rodziców. Wtedy dziecko wynosi miłość i przekazuje ją swoim dzieciom. A jeśli ojciec znęca się nad matką lub molestuje dziecko? Odbieranie dzieci jest zaledwie mniejszym złem, nigdy rozwiązaniem. W Australii ponad 50 tys. aborygeńskich dzieci zostało odebranych rodzicom przez rozmaite instytucje w dobrej wierze. Miało to negatywny wpływ na zdrowie i życie społeczne wielu generacji rdzennych Australijczyków.
Moim zdaniem jedynym wyjściem jest napiętnowanie negatywnego postępowania mężczyzn i to nie w wieku dorosłym, kiedy zwykle jest już za późno na zmianę, ale przy pierwszych oznakach takiego postępowania. Dużą w tym względzie zależy od kobiet, które nie powinny biernie tolerować skierowanej przeciwko nim agresji i przemocy.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania