Dozgonna dłużniczka

obiecała przyjechać

na moje spotkanie

literackie.

zamówiłam sok pomarańczowy.

ona zimną herbatę.

 

za grafikę wyjęłam

dwie stówki.

kazała schować.

głupio mi się zrobiło

bo pomyślałam za mało.

powiedziałam że mam tremę.

"spoglądaj na mnie" poprosiła.

 

potem pięknie odpowiadałam z uśmiechem spoglądając na warszawskich gości.

 

niczego bardziej się nie wstydzę

jak tego że wtedy

unikałam jej wzroku

nawet tych dwóch stów

mi teraz nie wstyd

tylko tej ucieczki

przed jej dobrotliwymi oczami

przed niebem którego

chciała mi uchylić

Średnia ocena: 4.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (11)

  • Bettina ponad rok temu
    Prosze ode mnie mocno pozdrowic Leba W.
  • Agnes07 ponad rok temu
    Dziekuje. :) Przekażę.
  • Bettina ponad rok temu
    Sorry, sobie przypomnialam - Lejba. To nie to prosze nie pozdrawiac.
  • Cichy Bob ponad rok temu
    O co kwiczysz?
  • Cichy Bob ponad rok temu
    Tym razem nie zesrałaś się w majtki?
  • Amnezja Wsteczna ponad rok temu
    Ładnie i lekko narysowany obraz oraz uczucie, podoba mi się.
  • Grisza ponad rok temu
    K...wa, wasze (przez małe "w") komentarze nie pozwalają mi skupić się na istocie wiersza! Ode mnie też 5.
  • Amnezja Wsteczna ponad rok temu
    Oj Grisza, nawet z Ciebie Opowi zaczyna wydobywać agresję :D
  • Grisza ponad rok temu
    Amnezja Wsteczna, jak czytam coponiektórych, to mnie roznosi. Postaram się, zachować więcej dystansu. Dobrze, że mi zwróciłaś uwagę. Dzięki.
  • Agnes07 ponad rok temu
    Dziękuję za komentarze.
  • andrew24 ponad rok temu
    Fajnie, lekko
    Przyjemnie się czyta.
    Często mijamy się z życiem...

    Pozdrawiam serdecznie 5*
    Miłego dnia

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania