Drabble - Nosiciele
To drabble napisałam na konkurs, ale zmieniłam zdanie i wystawiłam inne.
___________________________________________________________
Konkubent matki przychodził nocą do dziesięcioletniego Zbyszka. Chłopiec nie powiedział o tym rodzicielce ani nikomu innemu. Przez całe życie nosił ten wstyd, jak chorobę, która zżerała go od środka. Podobnie było z Agatą, nad którą matka regularnie się znęcała. Agata była bękartem, nieuznaną córką dyrektora fabryki. Matka obwiniała ją za zniszczone życie. Inaczej było z Teofilem, jedynakiem, oczkiem w głowie najbliższych. Jego familia była zamożna i szanowana w okolicy, ale i oni skrywali niechlubny sekret. Jego rodzice byli pasjonatami komplulsywnego seksu. Często po małej, rodzinnej awanturze, brutalnie kochali się zapominając o synu.
*
– Heniek, przyślij wparcie! Jakiś psychol chce wysadzić szkołę!
Komentarze (91)
''wparcie'' - wsparcie
Ale jaki temat?
Wiesz, tak sobie pomyślałam... fajnie by było, gdyby zamiast tych przykładów, dawać odpowiedzi. Że Zbyszek poradził sobie z przeżyciami z dzieciństwa, kiedy znalazł dobrego psychologa itd. itp. Może to bardziej by docierało, a na pewno otwierało jakieś drzwi, przed kimś, kto być oże mierzy się w tej chwili z takimi problemami. Jak myślisz?
Nie wiadomo, jak przebiegło życie Zbyszka, Agaty czy Teofila.
Wiadomo, że ich dzieciństwo nie było łatwe, ale nie wiadomo, czy ktoś z tej trójki chciałby wysadzić szkołę.
?
Trzeba było rzucić się na przejściach. Dla pieszych.
hahahahaha
Wal się.
Takie urywki jakby z super ekspresu napisałaś.
Ja tak to widzę.
Noc dotykała małego Zbyszka. To były dłonie konkubenta matki: zimne ciężkie jak jak grabie. Raz po raz noc atakowała zadawala ciosy poniżej pasa. Krew zalewała mózg chłopca.
Agatę matka wypluła wraz z końcem romansu z bogatym fabrykantem. A może to Agata byla końcem? Matka zaczęła dyndać jak pasek od spodni na szyi Agaty. Tyle ze matka przez całe życie posądzała córkę ze to ona dynda.
Tosiek był oczkiem w rodzinnym rosole. Na obiad zapraszano samą towarzyską śmietankę. Ot udana porzadna rodzina z jedynakiem. Tylko po wyjściu gości brzuchy pełne rosołu pocierały się bezwstydnie na oczach dziecka bez hamulców.
A chłopiec? Chlopiec rzygał.
Kilkanaście lat później a może kilka w brukowej gazecie opisali ze jakas dziewczyna zrobila strzelanine w szkole. Z własnego okna z domu strzelała.
To mogło się przytrafić komuś z opisywanej trójki raz na milion albo mniej. Zycie jest zaskakujące powiedziała pewna staruszka zlizujac z noża krew swojego wnuczka.
To drabble, co mam myśleć? 100 słów musi być i koniec. Agnes rozwinęła i zrobiła powieść 5cio tomową, to nie sztuka lać wodę, sztuką jest zamknąć myśl w mnimaliźmie.
Ironiczno - złośliwą. Nie wyczuwasz sarkazmu?
Trzeba ich sprzątnąć, a później posprzątać po sprzątnięciu...
Znasz jakąś firmę, która zrobiłaby to w wolontariacie????
Agnes użyła 150 słów, niech się zmieści w stu, a pogadamy...
Robimy zbiórkę????
Ot błysnęła niedostatkiem umiejętności i talentu, a takie guru opowijskie i wszystkich poucza :)
Ale pansowa nie skompromitował Tjęri... Napisał lekki, letni, wesoły wierszyk o miłości:
Tjeruszka ma kochana
czekam już tyle lat
usycham wciąż z tęsknoty
więc daj mi jakiś znak
Gdyby wpisał ciebie, to poczułabyś się urażona, wyszydzana, ośmieszona? Wyśmiewał ciebie, bo wpisał "larwa", ale nie Tjęri, z którą łączy go wyższe uczucie. Duchowe.
Wiesz co, nie rozumiem cię.
Kilka godzin temu jechała po Agnes, jak po burej suce, a teraz każe mi z niej brać przykład...
Jak wiatr zawieje, tak l123 zapieje... ???
Niech sobie żyje we własnym świecie.
A nie uważasz, że tę tajemnicę i tak wszyscy znali...
A jaka dumna teraz :)))
Nie wiem, gdzie ty widzisz komedię, dla mnie wierszyk był uroczy i szpileczka w twoją rzyć, też była sympatyczna ?
No właśnie chyba tak. Dumna i dumnie siebie kompromituje...
Ech, idem palulku. Bajó.
Kiedy to dzień dobroci dla zwierząt w twoim kalendarzu?
Ale pracuj... może pochwalą cię w publikacjach.
Potrafiłabyś?
Ale spróbuj uwagę zwrócić...
Tylko pamiętaj, to damski bokser, jeśli coś pójdzie nie tak, nie będzie miał żadnych oporów, żeby skopać ci cztery litery...
Papatki.
Nie rozumiem, co ty do mnie piszesz! Mnie z panemsową łączy jedynie niechęć do ciebie i Celiny. I nic więcej, a ty mi piszesz jakieś ostrzeżenia nie wiadomo w jakim celu! Poza tym z twoich słów wybrzmiewa niepewność i zazdrość. Nie bój żaby! Możesz śmiało uderzać w tany do panasowy, ja na pewno nie będę wam stała nie przeszkodzie.
O miłości mam napisać? czasami coś piszę, ale bez uczucia, to nie to samo... Może sama napisz? Coś optymistycznego? W końcu jest lato, zabawa, wino i seks. Pisz.
I bądź łaskawa nie przestrzegać mnie więcej przed panemsową, bo to śmieszne.
Kupiłam sobie czerwoną bluzeczke i jestem szcześliwa.
Jestem pierdolona tłustą świnią, więc jak mogę cudnie wyglądać, weź się zastanów!
pansowa miał rację, przyjęliście nową strategię...
Próbując być miła i empatyczna chcesz doprowadzić mnie do furri, ale wiesz co nie uda ci się.
Prędzej sobie żyły podetnę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dobrej nocy... w piekle!
Lepiej tak? Hahaha
Nie stać mnie na dwa koła... Pożyczysz? Bedę miła i serdeczna ???
Lecisz na mnie?
Obkupiłam się w Lidlu. Ha! U szwabów. Ale koleżanka z fabryki bardzo polecała ich wyroby, to poszłam i nakupowałam, a co se będę żałować, co nie? Mam bluzeczke czerwoną, do czerwonych espadryli.
Tyle do szczęścia mi wystarczy.
Kupowałam kiedyś w Złotych Tarasach, ale mi przeszło. Przestało mnie satysfakcjonowac i czułam coraz większą pustkę. Nie kupuję badziewnych firmówek. Kupiłam se za to słodziutki plecaczek za 9.99 pln, nieważne, że wiekowo mi nie pasuje, w óju to mam, jest śliczny i chciałam go mieć i mam! A nie jakieś wittcheny! Phi.
Smutne drabbelki ?
Oj, to teraz powinnaś dopisać drugiego, żeby się liczba zgadzała ?
Dobła, ale innym razem xd
*
I nie pamiętam, czy miałam myśli o wysadzeniu szkoły, na pewno o rozbiciu kilku okien, na bank, ale to były tylko wizje...
Szkoda, że nie mam...?
Ale w sumie mam coś w myślach... Serio. To takie dziwne i niepojęte.
Chciałabym na chwile umrzeć i dowiedzieć sie o co chodzi?
Nie ma co drążyć, bo można mózg przeciążyć...
GENIALNE!!! Polecam opatentować!!!
Sądzę, że nie można sprawy uprościć↔ten miał złe dzieciństwo, to będzie złym, a ten miał dobre, to będzie dobrym.
Istnieją jeszcze inne czynniki kształtujące↔cechy wrodzone, wpływ środowiska, charakter, nieodczuwalna miłość,
brak akceptacji inności, a przede wszystkim↔zaufanie, które się straciło.Można by jeszcze wiele pisać.
Wszystko powyższe→to zdaniem mym, rzecz jasna. Mogę się mylić:)↔Pozdrawiam:)↔%
Różnie sie ludziom w życiu układa.
Dziękuję, Dekaos, za komentarz.
Aczkolwiek jeszcze nad nim pomyślę. Dziękuję.
cemu kuku
remigjusu
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania