Antoniuszu↔Hmm... w sumie szczerze wyznał skutek, którego był przyczyną.
Można by oczywiście zapytać↔czemu pijesz?
Przezroczyste trudniej dojrzeć. Dlatego białe:)
Pozdrawiam:)↔5
Anonim01.02.2021
Cała sztuka przez duże SZ to pisanie o tym, co nas w jakiś sposób boli. Można więc pisać o wątrobie ;)
No tak, ale wątroba nie boli, bo nie jest unerwiona ? To prawda, że często się zalewa psychiczny ból, nie ma w tym nic nagannego, byle tylko nie wpaść w opilcze ciągi. Czy piją tylko ci, którzy cierpią? Też, ale najczęściej piją egoiści, znieczulają ból życia, a na żywca trzeba je brać, piją też cierpiący na depresję, nie zdając sobie sprawy z choroby i spożywaniem alkoholu tylko ją pogłębiają.
Ciekawy drabbelek ?
Anonim02.02.2021
Szpilko,
masz rację, sam miąższ wątroby nie boli, boli błona okalająca. Niemniej odczuwane jest to jako ból wątroby.
A co do tego, czy piją ci, którzy cierpią. Trochę tak. Ale nie tak, jakby można było sobie wyobrazić, posługując się standardami psychologii popularnej i nie tylko popularnej. Bo na dobrą sprawę prawie wszyscy cierpią. I masz też trochę racji, że piją egoiści. Ta prawda jest głoszona w psychologii już od lat 40-tych. Tyle że egoizm to rozczulanie się nad sobą, a w efekcie również wzmocnienie niewidzenia własnych wad i złych uczynków. A pełna prawda co do alkoholizmu jest taka, że piją ci, którzy mają trzy cechy: uwarunkowanie genetyczne, brak wewnętrznego rygoru, który by im zabronił pić oraz nieuświadomione złe uczynki na sumieniu. (Choć bardzo często są to subiektywnie złe uczynki, których efektów ABSOLUTNIE nie da się złagodzić, mówiąc: to nie twoja wina.) I najważniejsze dla zaprzestania picia jest zdecydowanie to trzecie. Jak dotąd najskuteczniejszą terapią jest 12 kroków AA, które bazuje na przyznaniu się (głównie przed sobą) do popełnionych niegodziwości.
Dzięki za komentarz. W sumie nasza wymiana poglądów wybiegła daleko poza treść drabbla ;) Ale to dobrze, niech się dzieje! ;)
Hihi. I weź tu zachowaj powagę po takim wyznaniu. No, ale to zawsze jakiś wstęp do rozmowy. Podoba mi się ten tekst, końcówka mocno wytrąca, ale całość na tym zyskuje, bo staje się bardziej życiowe.
Zwrócę tylko cichutko uwagę na zaimki niego-mnie-mu. Jak dla mnie ciut zbyt blisko siebie.
Anonim02.02.2021
Ok, wezmę to pod uwagę. Dziękuję, szczerze.
Ale też szczerze powiem, że będzie mi ciężko cos z tym zrobić z dwóch względów: po pierwsze nie widzę, aby było ich zbyt dużo, a po drugie powtórzenia to moja największa zmora.
Jeszcze raz dziękuję.
Antoni Grycuk, proszę bardzo:) Ja u siebie zmieniam z uporem maniaka, więc mogę czasem przesadzać, ale to z dobroci serca :) Zawsze pamiętaj, że to twój tekst – nic nie narzucam, jedynie sugeruję, co może się przyda w przyszłości.
Komentarze (20)
Ale powiem Ci, że przy odpowiedniej wprawie stają się złote, a czasem półprzeźroczyste.
Można by oczywiście zapytać↔czemu pijesz?
Przezroczyste trudniej dojrzeć. Dlatego białe:)
Pozdrawiam:)↔5
Pozdrawiam
Pozdrawiam
5
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ciekawy drabbelek ?
masz rację, sam miąższ wątroby nie boli, boli błona okalająca. Niemniej odczuwane jest to jako ból wątroby.
A co do tego, czy piją ci, którzy cierpią. Trochę tak. Ale nie tak, jakby można było sobie wyobrazić, posługując się standardami psychologii popularnej i nie tylko popularnej. Bo na dobrą sprawę prawie wszyscy cierpią. I masz też trochę racji, że piją egoiści. Ta prawda jest głoszona w psychologii już od lat 40-tych. Tyle że egoizm to rozczulanie się nad sobą, a w efekcie również wzmocnienie niewidzenia własnych wad i złych uczynków. A pełna prawda co do alkoholizmu jest taka, że piją ci, którzy mają trzy cechy: uwarunkowanie genetyczne, brak wewnętrznego rygoru, który by im zabronił pić oraz nieuświadomione złe uczynki na sumieniu. (Choć bardzo często są to subiektywnie złe uczynki, których efektów ABSOLUTNIE nie da się złagodzić, mówiąc: to nie twoja wina.) I najważniejsze dla zaprzestania picia jest zdecydowanie to trzecie. Jak dotąd najskuteczniejszą terapią jest 12 kroków AA, które bazuje na przyznaniu się (głównie przed sobą) do popełnionych niegodziwości.
Dzięki za komentarz. W sumie nasza wymiana poglądów wybiegła daleko poza treść drabbla ;) Ale to dobrze, niech się dzieje! ;)
Pozdrawiam
Zwrócę tylko cichutko uwagę na zaimki niego-mnie-mu. Jak dla mnie ciut zbyt blisko siebie.
Ale też szczerze powiem, że będzie mi ciężko cos z tym zrobić z dwóch względów: po pierwsze nie widzę, aby było ich zbyt dużo, a po drugie powtórzenia to moja największa zmora.
Jeszcze raz dziękuję.
Pozdrawiam
"Gdy usiadłem obok niego, dobiegła mnie ostra woń przetrawionego alkoholu. Spojrzałem mu w oczy(...)"
Gdy przycupnąłem obok, do nozdrzy dobiegła ostra woń przetrawionego alkoholu. Spojrzałem w przekrwione oczy(...)
No coś w ten deseń;) Można pokombinować.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania