patyy, a wyobraź sobie nagle siebie wrzuconą w Twoje opowiadanie. Ja gdybym znalazła się na wyspie, która kryła zło w czasie jaśminowego zapachu, to nie wiem czy bym się nie przeraziła :)
KarolaKorman Ja tam bym się nie przeraziła xd No może trochę, ale z jednej strony to fajne. Ej no, nie mogę się wypowiadać na ten temat no xd Jutro, :D
"który ściskał w rękach walił" - przecinek po "rękach", bo to wtrącenie
"Stałem, pośrodku wielkiego pola bitwy" - bez przecinka
"skąd do cholery się tu wziąłem" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie :)
"Ostatnim co pamiętam było" - przecinek po "ostatnim" i "pamiętam"
"było przejście dla pieszych, na Manhattanie" - tutaj raczej bez przecinka
No troszkę błędów jak na drabble było, no i motyw też raczej często powielany. Fajnie jednak, że dodałeś chociaż ten fragment o piekle, zmusza do zastanowienia. Ja myślę, że dla pisarza książka staje się koszmarem dopiero wtedy, kiedy po dwóch latach patrzy na nią, widzi, że ludziom się podoba, zaś on sam zamartwia się, jak mógł wydać taki chłam, który najchętniej by pozmieniał :) Tym razem 4 za realizację eksperymentu ;p
Nazareth wyszedłem od założenia zawartego w jednym z opowiadań Kinga (,,To wyrażenie można nazwać tylko po francusku" czy jakoś tak brzmiał tytuł), w którym mówi on, że piekłem może być powtarzalność. Po oglądnięciu ,,Autora widmo" Polańskiego i po ostatniej scenie (oraz dodaniu szczypty egzystencjalizmu Sartre'a w postaci ,,Przy zamkniętych drzwiach") połączyłem te dwie (trzy już) wizje i założyłem, że piekłem dla autora moje być jego twórczość. :)
Komentarze (27)
"Stałem, pośrodku wielkiego pola bitwy" - bez przecinka
"skąd do cholery się tu wziąłem" - "do cholery" ubieramy we wtrącenie :)
"Ostatnim co pamiętam było" - przecinek po "ostatnim" i "pamiętam"
"było przejście dla pieszych, na Manhattanie" - tutaj raczej bez przecinka
No troszkę błędów jak na drabble było, no i motyw też raczej często powielany. Fajnie jednak, że dodałeś chociaż ten fragment o piekle, zmusza do zastanowienia. Ja myślę, że dla pisarza książka staje się koszmarem dopiero wtedy, kiedy po dwóch latach patrzy na nią, widzi, że ludziom się podoba, zaś on sam zamartwia się, jak mógł wydać taki chłam, który najchętniej by pozmieniał :) Tym razem 4 za realizację eksperymentu ;p
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania