-----(wykasowany)-----

--

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • Shogun 06.02.2021
    Hmm, na swój sposób intrygujące. Ciekawie ukazujesz swego rodzaju "zjawisko", iż jeśli człowiek przejmuje się tym co mówią ludzie, ich opiniami, jeśli słyszy, że jest niski, głupi, gruby, to może zacząć siebie za takiego uważać i tak siebie spostrzegać. Pomimo tego, że rzeczywistość może być kompletnie inna, to psychika i umysł robią swoje.
    Tak to widzę.

    Pozdrawiam :)
  • Anonim 06.02.2021
    Tak to działa, Shogi.
    Upodabniamy się do tych, co nas niszczą.
    Pozdrawiam
  • Znałem jeden przypadek zwsiowienia na total, w mojej szkole był lotny koleżka, zainteresowany filozofią wschody, techniką i pirotechniką, ale ogólnie też bardzo inteligentny i wygadany. Nie lubili go w społeczeństwie, początkowo trzymał się innych odmieńców, ale przestał. Skumplował się z najbardziej wbitymi w wiochę umysłami, jakie były w szkole, zaczął mówić gwarą, po paru katach, jako dorosły niczym się nie wyróżniał w lokalnej społeczności - no może jedynie większym byciem wsiurem niż przeciętna. Nieliczni stracili do niego szacun, ale bardzo zyskał u społeczności, chyba nawet był szczęśliwy - nie wiem, z czasem nie było z nim o czym gadać.
  • Anonim 06.02.2021
    Wielu ludzi się poddało i upodobnili się. Jak to mówią, nie ma silnych, są tylko źle trafieni.

    Pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 06.02.2021
    Antoniuszu↔Ciekawy pomysł na zobrazowanie owej kwestii. Tak to bywa.
    To chyba jednak bardziej dotyczy, ludzi "słabych w jakimś sensie"↔ale mogę nie mieć racji?
    Dlatego piszę po swojemu i już:))↔Pozdrawiam:)↔5
  • Anonim 06.02.2021
    A czemu dzieci przestają być dziećmi, jeśli nie przez upodobnienie się?
    Dzięki, Dekoś,

    pozdrawiam.
  • Dekaos Dondi 06.02.2021
    A czemu dorośli czasami dziecinnieją? Psychologia nie jest jednoznaczna, bo ludzie są różni.
    Czyli ta sama reguła, może dać inne wyniki, dla różnych badanych. No dobra. Kończę, bo wymyślam:))
    Jednakowoż nogami powłóczył. Czyli jednak zachował coś swojego:)
  • Anonim 06.02.2021
    Dorośli najczęściej dziecinnieją, bo puszczają lęki, stary człek obojętnieje, często z powodów fizjologicznych, a jeśli lęki puszczają, to człek staje się bardzo obojętny, mniej spięty w sobie. I czasem na starość znów się widzi tych samych przyjaciół, co się widziało w dzieciństwie, a rodzice "przykazali, aby ich nie widzieć".
  • Piotrek P. 1988 06.02.2021
    Oryginalny pomysł. Bardzo ciekawe, zaskakujące i zastanawiające, 5, pozdrawiam :-)
  • Anonim 06.02.2021
    Dzięki.
  • Piecuszek 07.02.2021
    Nie znał zasad, ale był bardzo wrażliwy, za bardzo i to go zgubiło. Niestety.
    Ciekawie przedstawiony problem wrażliwców.
  • Anonim 07.02.2021
    To dotyczy nie tyle wrażliwców, co ludzi słabych, a że na ogół wrażliwcy są słabi, to masz rację ;) Ale z drugiej strony nie ma ludzi mocnych, są tylko niecelnie trafieni.
    Próby zawładnięcia drugim człowiekiem są stare, jak stary jest Świat. Jeden narzuca swoje zdanie, a drugi je przejmuje, tak to funkcjonuje.

    Pozdrawiam
  • Piecuszek 07.02.2021
    Czy wrażliwy jest słaby... Hm... W pewnym sensie pewnie tak, ale to chyba bardziej złożony problem. I zaczyna się także od wychowania, od wzorców i od wielu innych rzeczy.
    Czasem wrażliwy musi wykazać się niezwykłą siłą, żeby dalej żyć.
    Pozdrawiam ?
  • Anonim 07.02.2021
    Oczywiście, że bardzo dużo zależy od wychowania, od sytuacji życiowej, a jeszcze więcej od interpretacji tych rzeczy przez wrażliwca. Niemniej jednak dwie osoby wychowywane identycznie, doświadczające dokładnie tych samych zdarzeń (np. bliźnięta dwujajowe), będą reagowały inaczej, a tych samy ukształtują się zupełnie inaczej, jeśli różni je wrażliwość.
    A zgadza się, czasem wrażliwiec uodparnia się na ból, staje się szorstki i ordynarny, jeśli warunki temu sprzyjają. I to jest dla mnie ta niezwykła siła. Bo niewrażliwy nie ma powodu budować w sobie takiej odporności.

    Pozdrawiam.
  • Piecuszek 07.02.2021
    Oczywiście, że pomimo wychowania w tym samym środowisku różnimy się w odbieraniu rzeczywistości.
    Niby sto słów, a można po przeczytaniu rozmawiać przez długi czas i zastanawiać się nad przekazem.
    ?
  • Józef Kemilk 07.02.2021
    Jest film Zelig o osobie, która stawała się taka sama jak osoby z otoczenie. Tutaj widzę jest to samo:)
  • Anonim 07.02.2021
    Nie widziałem filmu. Ale wielokrotnie widziałem upodabnianie się ;) Widzę codziennie ;)

    Pozdrawiam
  • Szpilka 08.02.2021
    Bardzo oryginalne, wysnułam wniosek, że najlepiej i najzdrowiej być sobą, i nie oglądać się na innych ?
  • Anonim 08.02.2021
    Dzięki, Szpilko.
    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania