Pracujmy ciężko, to na starość dostaniemy nagrodę za ten trud. Takie perspektywy Cb kręcą? Mnie się wydaje, ze z takim nastawieniem na sukces, mozna się szybko wypalić. Ale, co kto lubi
Anonim18.10.2020
laura123
ok, dzięki za Twój punkt widzenia. Ale pozwolisz, że nie wezmę go pod uwagę, bo to mój punkt widzenia.
Bardzo zmyślny drabbelek, nad którym można i trzeba pochylić się głębiej, gdyż idealnie się nadaje do pochylania głębiej. Jest inspirujący.
Anton musiał był uwierzyć, że wręczony mu puchar z informacją o doskonałości zawiera prawdę i tylko prawdę. Że nie ma w tym zgrywy jakiś prawaków/lewaków (w zależności od tego do kogo Anton jest w opozycji) i nie jest to jakaś próba zdyskredytowania go, przekupstwa albo innego świństwa. Jeśli uwierzył w prawdę napisaną na pucharze, musiało zajść jedno z dwóch zdarzeń (mogły też zajść oba zdarzenia, ale wtedy i tak jedno byłoby dominujące i przeważyłoby).
Po pierwsze puchar został wręczony przez jakąś Bardzo Ważną Osobistość o Niekwestionowanym Autorytecie. W takiej sytuacji jednak oznaczałoby to, ze istnieje ktoś, kto ma jeszcze większe kompetencje od Antona, gdyż jednoosobowo może nadawać tytuły doskonałości. Musi być więc lepszy od Antona, a skoro to jest lepszy od doskonałości, bo Anton jest doskonały jak głosi napis. A wtedy to by była szydera: patrz Anton, jesteś doskonały, ale to nic nie znaczy, bo już jesteś na szczcie, doskonalszy nie będziesz, a ja i tak jestem nad Tobą.
Ten wariant należy więc odrzucić, gdyż jak wcześniej zaznaczyłem, Anton uwierzył w prawdziwość napisu na pucharze, a zatem jako osoba doskonała bezbłędnie rozpoznałby każdą oznakę szydery. Skoro nie rozpoznał, to znaczy, że jej nie było, a więc pucharu nie wręczał nikt, kto byłby doskonalszy od Antona.
Zatem może drugi wariant? Czyli zgromadziła się komisja, dwuosobowa, trzyosobowa, wieloosobowa, a może nieprzebrany tłum. Podjęli oni decyzję, że Anton jest doskonały i należy mu się puchar, na tej zasadzie, że sam jeden Anton ze swoją doskonałością jest doskonalszy niż suma doskonałości komisji lub tłumu. Tu jednak znów pojawiłby się problem, gdyż Anton jako człowiek doskonały nie mógłby uwierzyć w prawdziwość napisu. Gdyby uweierzył, dopuszczałby także pewien pierwiastek naiwności. Otóż komisja lub tłum, nawet jeśli zagłosowała jednomyślnie, przyznawałaby jedynie, że Anton jest lepszy od nich wszystkich, ale czy doskonały? Tylko relatywnie. Może przecież być tak, że istnieje ktoś doskonalszy, kto nie wziął udziału w głosowaniu. No i wtedy jest problem.
Odrzućmy więc oba warianty. Kto zatem mógł dać puchar z informacją o doskonałości i mieć przy tym pewność, że Anton w jej prawdziwość uwierzy i nigdy nie zakwestionuje? To proste: Anton wręczył ten puchar sam sobie. Zasłużenie. 5/5
Anonim18.10.2020
Hahahaha
Zarąbisty komentarz!!! Ryłem ze śmiechu!
Oj, Bajko, dałeś do pieca.
Tak czy nowak, dzięki!
Jest jeszcze trzecia możliwość. Anton ma rozdwojenie jaźni (w uproszczeniu, a tak naprawdę jego samolubne ja oderwało się od rzeczywistości) , o czy świadczy jego okrzyk. W tym wypadku Anton ponownie łączy swoje jaźnie, z tymże łączenie jest do tej chorej. Będąc już wariatem, wydaje mu się, iż otrzymał puchar i jest dumny, że w końcu zasłużenie doceniono jego doskonałość.
Anonim18.10.2020
O, kurde!
No tak, to bardzo prawdopodobne :)
Dążenie do "osobowości" drugiej, tej z nieświadomości, to naturalny mechanizm obronny psychotyka (w opozycji do neurotyka), który nie mogąc znieść rzeczywistości, wybiera cos bezpieczniejszego, coś bardziej komfortowego.
Dziękuję i pozdrawiam.
Zachowanie starego Antona kojarzy mi się z mundurowymi na emeryturze, którzy na okoliczność świąt wszelakich zakładają mundur, stają przed lustrem i nie mogą wyjść z podziwu i zachwytu nad własnym odbiciem. I cmokają i przeglądają się z jednej strony i z drugiej, ach, co za perfekcja.
Zachowanie w dorosłym życiu ma swoje źródło w dzieciństwie. Anton, jako dziecko mógł nie zaznać serdecznych pochwał i dlatego zrekompensował je na starość, żeby w końcu poczuć się docenionym.
Bo dlaczego nie?!
Jest jeszcze opcja, że był egocentrykiem, ale chyba mam już obraz Antona w głowie.
Pozdrawiam
Anonim18.10.2020
Kigja,
dowcip:
ile czasu potrzebuje Polak, by po obudzeniu sie wyjść z domu?
5 minut - musi zapalić fajkę
Ile Włoch?
10 minut, aby wypić espresso
A il Rosjanin?
30 minut - musi przepiąć ordery z piżamy na ubranie ;)
Jest jeszcze jedna opcja: tekst odnosi sie do teoretycznej "wody sodowej" ;)
Komentarze (17)
ok, dzięki za Twój punkt widzenia. Ale pozwolisz, że nie wezmę go pod uwagę, bo to mój punkt widzenia.
Anton musiał był uwierzyć, że wręczony mu puchar z informacją o doskonałości zawiera prawdę i tylko prawdę. Że nie ma w tym zgrywy jakiś prawaków/lewaków (w zależności od tego do kogo Anton jest w opozycji) i nie jest to jakaś próba zdyskredytowania go, przekupstwa albo innego świństwa. Jeśli uwierzył w prawdę napisaną na pucharze, musiało zajść jedno z dwóch zdarzeń (mogły też zajść oba zdarzenia, ale wtedy i tak jedno byłoby dominujące i przeważyłoby).
Po pierwsze puchar został wręczony przez jakąś Bardzo Ważną Osobistość o Niekwestionowanym Autorytecie. W takiej sytuacji jednak oznaczałoby to, ze istnieje ktoś, kto ma jeszcze większe kompetencje od Antona, gdyż jednoosobowo może nadawać tytuły doskonałości. Musi być więc lepszy od Antona, a skoro to jest lepszy od doskonałości, bo Anton jest doskonały jak głosi napis. A wtedy to by była szydera: patrz Anton, jesteś doskonały, ale to nic nie znaczy, bo już jesteś na szczcie, doskonalszy nie będziesz, a ja i tak jestem nad Tobą.
Ten wariant należy więc odrzucić, gdyż jak wcześniej zaznaczyłem, Anton uwierzył w prawdziwość napisu na pucharze, a zatem jako osoba doskonała bezbłędnie rozpoznałby każdą oznakę szydery. Skoro nie rozpoznał, to znaczy, że jej nie było, a więc pucharu nie wręczał nikt, kto byłby doskonalszy od Antona.
Zatem może drugi wariant? Czyli zgromadziła się komisja, dwuosobowa, trzyosobowa, wieloosobowa, a może nieprzebrany tłum. Podjęli oni decyzję, że Anton jest doskonały i należy mu się puchar, na tej zasadzie, że sam jeden Anton ze swoją doskonałością jest doskonalszy niż suma doskonałości komisji lub tłumu. Tu jednak znów pojawiłby się problem, gdyż Anton jako człowiek doskonały nie mógłby uwierzyć w prawdziwość napisu. Gdyby uweierzył, dopuszczałby także pewien pierwiastek naiwności. Otóż komisja lub tłum, nawet jeśli zagłosowała jednomyślnie, przyznawałaby jedynie, że Anton jest lepszy od nich wszystkich, ale czy doskonały? Tylko relatywnie. Może przecież być tak, że istnieje ktoś doskonalszy, kto nie wziął udziału w głosowaniu. No i wtedy jest problem.
Odrzućmy więc oba warianty. Kto zatem mógł dać puchar z informacją o doskonałości i mieć przy tym pewność, że Anton w jej prawdziwość uwierzy i nigdy nie zakwestionuje? To proste: Anton wręczył ten puchar sam sobie. Zasłużenie. 5/5
Zarąbisty komentarz!!! Ryłem ze śmiechu!
Oj, Bajko, dałeś do pieca.
Tak czy nowak, dzięki!
Pozdrawiam.
:))) Komu dać pięć? Tu dam Bajkopisarzowi, u góry Antoniemu :)
No tak, to bardzo prawdopodobne :)
Dążenie do "osobowości" drugiej, tej z nieświadomości, to naturalny mechanizm obronny psychotyka (w opozycji do neurotyka), który nie mogąc znieść rzeczywistości, wybiera cos bezpieczniejszego, coś bardziej komfortowego.
Dziękuję i pozdrawiam.
no, może to być nerwica natręctw.
A co do pucharu, to moje założenie przy pisaniu tego było jedno - prawdziwy.
Dzięki i pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Zachowanie w dorosłym życiu ma swoje źródło w dzieciństwie. Anton, jako dziecko mógł nie zaznać serdecznych pochwał i dlatego zrekompensował je na starość, żeby w końcu poczuć się docenionym.
Bo dlaczego nie?!
Jest jeszcze opcja, że był egocentrykiem, ale chyba mam już obraz Antona w głowie.
Pozdrawiam
dowcip:
ile czasu potrzebuje Polak, by po obudzeniu sie wyjść z domu?
5 minut - musi zapalić fajkę
Ile Włoch?
10 minut, aby wypić espresso
A il Rosjanin?
30 minut - musi przepiąć ordery z piżamy na ubranie ;)
Jest jeszcze jedna opcja: tekst odnosi sie do teoretycznej "wody sodowej" ;)
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania