Drabble - Testament mój
Dawno, dawno temu w ogrodzie marzeń kwitł krzak róży i kwiat skalny. Pięć zasadzonych drzewek bzu każdej wiosny wzrastało zielenią.
Po wojnie, w wyjałowionej ziemi został najsłabszy, zasadzony w złym miejscu najmarniejszy z rodziny, zielonolistny świadek upadku spokoju i uczucia ponad podziałami.
Gdyby umiał mówić krzyczałby kwitnącymi kwiatami, czyniłby zamęt listkami, giąłby gałązki...może...ale sam jeszcze uczy się życia.
W dniu kiedy mój byt zakończy stały sygnał poziomej linii bezdusznego wyświetlacza, podaruję mu swoją duszę i wspomnienia. Przekażę wszystkie niedopowiedziane słowa, potnę go ranami serca, aby mógł szumieć wyrzutem sumienia wśród ludzi złych i podstępnych, doprowadzając ich do szaleństwa bez końca.
Komentarze (9)
Ofiarować komuś swoje doświadczenie to nagroda i kara w jednym.
Tak jakoś to widzę. Bardzo.mi się podoba ten tekst, bo czuje jakby był troszkę i mój.
Pozdrawiam serdecznie.
Wspomnienia pozostają w duszy tych co czują dobro.
Twój testament to krzyk i zarazem śmiech zza świata, kiedy już tam będziesz. Pozostawić niedopowiedzenia dla potomnych?
Pozdrawiam serdecznie
Jakoś tak to zabczyłem. Ale ostatnio mnóstwo rzeczy widzę inaczej.
Pozdrawiaki ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania