Poprzednie częściDramaturgia I

Dramaturgia II

Biała czysta kartka kolejne wydarzenia z życia wypisuje ,

Nie zauważa ludzkość gdy w cudzej krzywdzie się zatraca ,

Wszystkie dobre uczynki to każde złe następne rujnuje ,

Na dramatach i cierpieniach odrzuconych pychą się wzbogaca .

 

Kroczy z głową uniesioną oraz pewnym siebie wzrokiem ,

Nie zważając na nikogo depcząc coraz większe stada,

Rujnując przemyślanie tłumy swoim elokwentnym słowotokiem ,

Staje na ich czele i poddanymi swymi hardo włada .

 

Żadne przeszkody nie wytrącą jego siły z równowagi,

Miażdżąc sklepienie ułomnych z niziną ich zrównuje,

Nie można mu zarzucić że nie posiada odwagi ,

Ponieważ wyrzucając gniew na innych swoje mniemanie buduje.

 

Śmieje się w twarz bluzga obelgami cudzym losem się nie wzruszając,

Każdego dnia na nowo się ta narcystyczna osobowość zapala ,

Z jednymi kończy tych nowych zarzutami obarczając,

W swej dominacji tylko pozycję utrwala.

 

Gdy jednak dzień się kończy w domu zostając w samotności,

Ściąga maskę na bok i sumienie znów go dręczy,

Że zabiera najbliższym swym postępowaniem resztki radości,

Każdy gdy go widzi ze strachu i bólu znów jęczy.

 

Dołująca cisza pochłania umysł gromadząc te najgorsze wspomnienia ,

Każde wyrządzone zło na nowo przed oczami widzimy ,

Budując w sercu zranionym pokaleczone doświadczenia ,

Z problemami gniewem wydaje się że sobie radzimy .

 

Nie tędy droga nie tak obrany niewłaściwy kierunek ,

Zamiast wyciągnąć pomocną dłoń gorzkimi czynami w twarz bladą wieje ,

Nie zaznając spokoju odrzuciwszy od bliskich ratunek ,

Odbierając sobie życie zakończy nasze dzieje.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania