dreszcze
wykop mi grób w suchej ziemi
przesiej
robaki to straszna sprawa
dla sumienia też
wystrugaj krzyż
nie jest mi potrzebny ale ludzie lubią
nie będziesz się czuła obco
w ich świecie
a jeśli będę przychodził nocą
to znaczy że kochałem
jeśli nie
to kochałem niepotrzebnie
to nie mój dom
po co straszyć mieszkańców
złą nowiną
i skrzypieniem schodów na strych
Komentarze (54)
lecz jeszcze lepsze u dupach
Bez udziwnień metaforycznych i kombinacji alpejskich.
Powodzenia :)
- Aaa, może spotkam mojego, świętej pamięci, Janka...
Widocznie duchy lubią strychy. Puenta w Twoim wierszu jakby to potwierdza. Duch idzie na strych. Nie do kuchni, nie do sypialni.
Od piwnic po strych.
Czasami szkoda duchów.
pansowa, a więc słusznie zwróciłam uwagę na miejsce pobytu ducha. "A jeśli będę przychodził nocą" - nie oznacza, że "będę szedł na strych".
Na strychu są rzeczy niepotrzebne.
I duchy idą na strych (jakby do rupieciarni), wtedy tylko, gdy czują się niepotrzebne. Dlatego "straszą".
Skrzypienie schodów na strych będzie oznaczało, że kochało się niepotrzebnie.
"Przychodzenie nocą" może obyć się bez skrzypienia schodów, może być innym przychodzeniem. np. - we śnie.
I nie po to, żeby straszyć. Bo - odnośnie do tytułu - dreszcze można mieć ze strachu, a można i np. ze wzruszenia. Zależy gdzie... "pójdzie duch".
W końcu ważne gdzie przyjdzie i jaką drogą?
A może zostanie w tej suchej glebie i będzie spokój.
Wydaje mi się, że czasem ludzie są bardziej zagubieni niż duchy na strychu.
Nie mam.
Nie będę ściemniać, że nie czytam komentarzy...
Nie wiem czy uwierzysz, ale właśnie tak, jak odpowiedziałeś Pawłowi... bez dorabiania jakiejś dziwnej 'martyrologii' = duchy żyją, a ludzie za życia są już martwi.
A jakby się plątali pomiędzy światami.
idzie zima
Bo o rozwój liryczny się nie podejrzewam.
Wieje.
Może też potrzebują uzasadnień dla istnienia?
Po co w końcu nawiedzać, kiedy kalendarz poszedł do pieca?
"Kochałem" - to byłaby zła nowina dla kogoś, kto np. nie wierzył w tę miłość.
po co straszyć mieszkańców
złą nowiną
i skrzypieniem schodów na strych
I straszenie (odwiedzanie) w tym domu nie musi oznaczać straszenia (odwiedzania) wszystkich.
Choć może.
To dlatego jest to tylko wiersz.
Nie musi być logiczny w sensie logicznym. :)))
Zakopać do połowy, aby było popiersie.
Oszczędnie i niepokoić nie będzie.
to znaczy że kochałem
jeśli nie
to kochałem niepotrzebnie"
Ech, tak jakby peel zwątpił w to ziemskie kochanie.
Bardzo mi się spodobał ten wiersz "zza grobu", może dlatego, że bez łamańców i wygibasów słownych....a może, że mam swojego sympatycznego ducha...... 5!
Bez poetyckich wygibańców.
A w co wątpi peel z suchej gleby i strychu to niech się buja :)
Bycie klonem, a duchem to dwie sprawy.
Mózg różni postaci.
Są mądre klony i debilne mulltikonta.
To jest dobre:
"a jeśli będę przychodził nocą
to znaczy że kochałem
jeśli nie
to kochałem niepotrzebnie"
Sprytnie. Czyli jak nie kijem, to pałą – z perspektywy strony nie/odwiedzanej. :D
Od strony literackiej – umiarkowanie mi się podoba. A dokładniej – podoba mi się tekst poza początkiem. Bo pierwsza strofa wydaje mi się jakby wysilona, rzemieślniczo wystrugana. Później już bardziej naturalnie tekst leci.
Nie lubisz egocentrycznych duchów, czy nie masz piwnicy i strychu?
I miej człowieku szacunek dla współczesnych architektów.
A jeśli by przyszedł w dzień?:)↔Pozdrawiam:)↔%
Zostawmy to duchom i ich ofiarom.
"a jeśli będę przychodził nocą
to znaczy że kochałem
jeśli nie
to kochałem niepotrzebnie"
Sprzeczność? Skądże. Pod.lir. w postaci ducha przekona się (btw skąd ta pewność:) czy miłość była odwzajemniona.
Pojawi się, jeśli będzie oczekiwany w niematerialnej odsłonie.
Z wersów wieje gorycz, rezygnacja, rozżalenie.
Czy miłość to najważniejszy sens życia?
Ciekawy wiersz, który tchnie autentyzmem, a to bardzo ważny walor liryki.
Pozdr.
Dzięki.
nie jest mi potrzebny ale ludzie lubią
nie będziesz się czuła obco
w ich świecie
Do mnie najbardziej przemawia ta część. PL, nawet po śmierci chce zadbać o dobre samopoczucie osoby, którą opuszcza. Dla niego krzyż nie ma większego znaczenia, ale może zagwarantować ziemski spokój i ludzką akceptację tej, która zostaje. Dla mnie to wyraz miłości. No tak to rozkiniam.
A duch... Hmm.. Może to taka metafora wspomnień po zmarłym. Jeśli nie będzie żył we wspomnieniach, to może faktycznie kochał niepotrzebnie?
Pozdrawiam
Twoją osobistą sprawą jest interpretacja, więc nie ma co mieszać.
wystrugaj krzyż
nie jest mi potrzebny ale ludzie lubią
nie będziesz się czuła obco
w ich świecie
No tak. Co prawda w większych metropoliach owo nastygmatyzowanie społeczne nie jest aż tak widoczne. Widać w nich zresztą sukcesywne odchodzenie od Kościoła. A i rośnie moda na spopielanie. Co innego na wsiach. Tam do tej pory lepszy wierzący zboczeniec niż bezbożnik. Pozdrawiam. 5.
Czy się z nią zgadzam to inna sprawa. Mam dużo wierszy, które cenię sobie bardziej, ale też to kwestia co sobie kto ceni.
Ocena mojego pisania i tak leży w gustach odbiorcy.
Mimo mdłości?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania