Droga
— Powiedz mi Karol, no, powiedz, kiedy nic się nie dzieje, kiedy żyjesz w przeświadczeniu, że dzień dzisiejszy niczym nie będzie się różnił od minionego i tego, który nadejdzie - czy to asumpt bym wszystko, co do tej pory budowałam - porzuciła? Prosta droga bez zakrętów, bez wzniesień, ukrytych rowów czy przeszkód.
— Asystolia - płaska linia na wykresie z EKG serca wiesz, co oznacza?
— A dlaczego przychodzisz tylko, gdy już mnie nie ma? Dlaczego nie wydasz z siebie krzyku ocalenia, tylko nasłuchujesz. Słyszysz, jak wyje? Jak dobrze bawi się mrozem, podczas gdy smukłe drzewa przerażone otaczającym chłodem, uprawiają gimnastykę bocznych skłonów. Wiesz, miałam dzisiaj sen. Spadałam, ciągle spadałam w niebo, ale nie spadłam. Znów mnie złapałeś. Biegliśmy przed siebie, śnieg chrupał pod butami, dookoła biel. Nic nie widziałam. Ślady naszych podeszew znikały same.
— Przeszłość?
— Nie chcę już tam wracać.
— Przyszłość?
— Jeszcze nie jestem gotowa.
— Piekło?
— Tak, tylko chcę być jak ona - mała, fertyczna iskra ognia.
Komentarze (3)
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania