Droga do domu, droga do miłości
Weszłam pewnym krokiem do autokaru. Śmierdziało tam wymiocinami i wszystko było obklejone brudem. Zajęłam miejsce na końcu z nadzieją, że nikt się do mnie nie przyczepi. W sumie nie wiem czemu pojechałam na tą wycieczkę. Gdzieś w środku czułam, że to dobry pomysł. Siedziałam sama, nie miałam przyjaciół w klasie. Na szczęście przyzwyczaiłam się, że nikt mnie nie lubi. Usiadłam w wygodnej pozycji, włożyłam słuchawki do uszu i założyłam kaptur.
...
Spojrzałam na godzinę w telefonie, była 18.30 i już się z ciemniało. Do celu mieliśmy dojechać ok. godziny 9 rano. Za szybą było widać jakieś pola i lasy, nic ciekawego. Nagle ktoś wyjął mi słuchawkę z uszu. Gwałtownie odwróciłam się w tamtą stronę. Obok mnie siedział chłopak... bardzo ładny chłopak.
- Hej- przywitał się jakbyśmy znali się od dawna
- Cześć... Czy coś się stało?- Nadal byłam w lekkim szoku
- Nie, siedziałaś tu sama, więc pomyślałem...
- Że przyjdziesz tu i mnie poznasz- Przerwałam mu, znałam już ten tekst bardzo dobrze. Dużo chłopaków próbowało mnie poderwać na ten chwyt.
- Tak, Arek miło mi. A ty...?
- Sara- Powiedziałam ozięble
I w tym brzmiał mój problem, gdy miałam szanse kogoś poznać. Zgrywałam nie dostępną.
- Teraz mamy postój, może chcesz wyjść trochę na świeże powietrze?
- Nie. Wolę zostać tu sama, gdy inni będą przepychać się na stacji wśród tłumu.
- Jak sobie życzysz lady-lekko mnie zatkało, ale postanowiłam to zignorować
Wyjęłam z torby kanapkę i wzięłam kęsa. Natychmiastowo do mojego gardła podeszła gula. Wybiegłam z autokaru w pośpiechu, łapiąc odruchowo torbę. Znowu to się stało! Mój organizm odrzucił jedzenie, jakby to była jakaś trucizna. Jeszcze 2 lata temu byłam anorektyczką, trochę mi się polepszyło. Niestety nadal mam problem. Pędem wbiegłam do łazienki i stało co się stać musiało. Oszczędzę wam szczegółów. Brzydziłam się sobą. Nie dość, że wyglądałam jak trup, to nie mogłam normalnie funkcjonować. Podeszłam do umywalki i opłukałam buzię wodą. Podniosłam wzrok, w lustrze zauważyłam Arka. Stał za mną i wpatrywał się tępym wzrokiem w lustro.Odwróciłam się i zaczęłam wydzierać się w niebogłosy, że to damska toaleta. Niestety nic nie odpowiedział.
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania