Droga do spożycia
Kiedy zasłony podpalisz
I na złe tory wjedziesz
Módl się kochany,
byś buty miał pancerne
Dzień dobry sukcesie
Dźwigu z doświadczeniami
Pragnę wyrzec że drzewa
Pochłonięte są motylami
Łodygami na nich
Małe nóżki trzymają
Wietrze pomyślności
Zbawienia i czystości
Zadmuchaj tak, by wszystkie
perły na mych dłoniach
Równo błysnęły
Ahoj, przygodo!
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania