Droga do spożycia

Kiedy zasłony podpalisz

I na złe tory wjedziesz

Módl się kochany,

byś buty miał pancerne

 

Dzień dobry sukcesie

Dźwigu z doświadczeniami

Pragnę wyrzec że drzewa

Pochłonięte są motylami

Łodygami na nich

Małe nóżki trzymają

 

Wietrze pomyślności

Zbawienia i czystości

Zadmuchaj tak, by wszystkie

perły na mych dłoniach

Równo błysnęły

 

Ahoj, przygodo!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • PatrycjuszKR 9 miesięcy temu
    Uwielbiam Twoje metafory 5 😁😊

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania