Droga do wolności - rozdział 1
Kładąc się spać przeczuwałem niebezpieczeństwo. W radiu cały czas mówiono o zbliżającym się froncie niemieckim. Mama na dobranoc uspokoiła mnie że nie ma się czego bać. Ja chciałbym jej wierzyć ale fakty mówiły same z siebie. Nasza miejscowość stała na drodze frontowi niemieckiemu. Cóż my mamy począć kiedy do nas dotrą. Zszedłem na dół i podsłuchałem rozmowę rodziców.
- Mamy mało czasu. - powiedział tata.
- Wiem ale nie możemy nic zrobić. - mama spojrzała na tatę i zaczęła płakać.
- Mamo czemu płaczesz? - spytałem.
- To nic takiego synku. - odpowiedziała.
- Janek do pokoju! - wrzasnął tata.
Z nim nie warto dyskutować. Nie namyślając się długo poszedłem do pokoju tak jak mi kazał. Usnąłem bardzo szybko. Śniłem że potrafię latać. Było naprawdę cudownie. Ze snu zbudził mnie krzyk rodziców.
- Janek zejdź natychmiast! - usłyszałem głos ojca.
Wszystko się trzęsło. Jeszcze spojrzałem w okno by się zorientować się w sytuacji a na moich oczach dom sąsiadów stał się stertą gruzów. Znów poczułem lęk i narastający niepokój. Wiedziałem że znajdujemy się w krytycznej sytuacji.
- Janek ratuj się. - usłyszałem głos mamy a po nim strzały.
Wiedziałem co się stało. Nagle wszystko ucichło. Postanowiłem zejść na dół. Zobaczyłem moją mamę leżącą na podłodze. Nie żyła. Ojca zabrali na front, pewnie zginął jak większość. A ja? Ja błąkałem się tu i tam w poszukiwaniu domu. Zresztą wciąż trwała wojna więc koniec końców zgarnęli mnie i chcieli zaciągnąć do wojska ale okazało się że mam słabe serce. Znalazłem starą, opuszczoną chatę. Pomyślałem że tam przenocuje. Gdy rano się obudziłem okazało się że front niemiecki zrównał pobliską wieś z ziemią. W radiu które wziąłem ze sobą mówiono że armia niemiecka zbliża się do okolic Włocławka. Nie miałem wyboru musiałem uciekać. Przypomniałem sobie że w górach mieszka ciotka mamy. Tam postanowiłem się udać.
Komentarze (1)
Wydaje mi się, że to wyszło Ci całkiem dobrze. Doczepię się tylko do tego:
- przed ''a'', ''że'', ''gdy'', ''więc'' dajemy przecinki
- po wypowiedzi nie dajesz kropki, jeśli po myślniku oznajmiasz, że ktoś coś powiedział, czyli np. odparł, rzekł, odpowiedział itd. -> ,,- To nic takiego synku. - odpowiedziała'' - tu bez kropki ;)
Zostawiam 4 :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania