Droga potępieńców

-światło-wymamrotał tajemniczy chłopak wchodząc do starożytnego grobowca-

Błysk!.Błyskawica przeszyła niebo za nieznajomym,ten nie zwracał na to uwagi. Szedł trzymając jak gdyby smugę ognia w ręce .Kiedy schody się skończyły młodzieniec postąpił jeszcze parę kroków w przód i... odbił się od magicznej a zarazem niewidocznej bariery.

-aaaa!-wrzasnął wstając z ziemi-cholerny Darian-

Odpowiedziała mu cisza .ukląkł wyjął z kieszeni małe zawiniątko

i cisnął nim w tunel .Ów przedmiot przypominający otoczaka z wygrawerowanym znakiem SZ również zatrzymał się na barierze,

a w miejscu gdzie uderzył kamień zaczęły rozchodzić się pęknięcia .W końcu osłona niewytrzymała .Chłopak z uśmiechem

dumy na ustach sunął dalej w cień .Po przejściu dobrych kilkuset

metrów zatrzymał się stał przed nim ni to człowiek ni to duch.

-stój-powiedział tamten pustym głosem-nie idź dalej zawróć!-

albo zgiń -odpowiedział młodzieniec-tak tak, mogę już cię zabić-

arr! - zaczęła wołać widmowa postać - zdychaj!Niegodny-

chłopak spróbował chwycić tamtego za gardło jego Lecz ręka przeszła na wylot .

-Blask i światłość!-krzyknął przerażony-

Zdążył jeszcze poczuć na własnym gardle lodowate łapska potwora,

a potem wszystko ustało .Widmowy człowiek zniknął .Kiedy młody łowca skarbów trochę

ochłonął ruszył dalej tym samym korytarzem .Na końcu którego zobaczył w słabym blasku swego płomyka wielkie czarne wrota.

Powtórzył gest z magicznym kamieniem .Nic . Spróbował otworzyć

wrota. Znów nic .Wreszcie w migocącym blasku ognia zauważył

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania