Droga wolna?

Droga wolna na rytuał,

lecz kilka żywych mów ciągnie usta,

jakby nie była to dla nich przeszkoda,

lecz niezawodne narzędzie — głowa.

W zziębniętych parach nikłych szumów

widzę obraz żywszy od tłumów,

gdyż on jedyny wyznacza istnienie.

Nic nie poradzę na dawne parzenie

i nie zwrócę się do słońca,

jakby to była dla mnie namiętna troska.

Zgubiona czy zawiedziona?

Łąka wyzwalająca czy krępująca?

Czy opary sztuki pozwolą mi

odejść bez żadnej przywary?

I czy pokój szukany to ten,

który tak mi sny zraził?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania