Drogi Nieznajomy w bezkresie gwiezdnej Niepoznanej toni
Drogi Nieznajomy w bezkresie gwiezdnej toni,
Piszę do Ciebie list, choć wiem, że na niego w życiu nie odpiszę.
W otchłani kosmosu myśl moja dziś się goni,
By znaleźć Cię tam, gdzie czas i przestrzeń milczą ...ciszę.
Gdy Kopernik spoglądał w nieba niezgłębione,
Marzył o światach poza naszym gdzie krąg to był znany.
Dziś my, jak ongiś żeglarze wiatrem tam niesione,
Chcemy przekroczyć granic wszechświata bramy.
Czy na Andromedy brzegu, w mgławic objęciach,
Spotkamy istoty z marzeń i snów utkane?
Czy w ich oczach odnajdziemy naszych tęsknot odbiciach,
A w słowach ich usłyszymy harmonii nieznane?
Galileusza duch nam szepcze wśród gwiazd szelestu,
By pytać, badać, nie ustawać w odkrywaniu.
Więc ślę ten list poprzez kwantowej ścieżki gestu,
Do Ciebie, który trwasz w niewiedzy oddaleniu.
Może Prometeusz znów ogień nam przyniesie,
Nie z Olimpu, lecz z pulsarów serca nagle bijącego.
Byśmy mogli pojąć to, co kryje się w Diogenesie,
I objąć myśl nieskończoność bezimienną wznoszącego.
Choć wieszczów słowa bledną przy kosmosu wielkości,
A język nasz niezdolny jest oddać jego chwały,
Niech rymy te unoszą się w eteru nicości,
Byś poczuł, że w dobrym w świecie myśmy lądowały.
Nie oczekując odpowiedzi, trwam w zadumie,
Że może kiedyś, w przyszłych epok godzinie,
Nasze ścieżki się skrzyżują w gwiezdnym tłumie,
I poznamy tajemnice skryte w każdej nauki dziedzinie.
Zatem patrz w niebo, jak ja patrzę co wieczora,
Szukając blasku oczu, których nie znam jeszcze.
Niech ten list będzie mostem zauważony przez niktowizora,
Łącząc serca istot w nieskończoności złowieszcze.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania