Drogi życia
W życiu wybieramy swoje zniszczenie.
Jedni wybierają to brutalne szybkie, goniące, raniące… ale prawdziwe. Żywe.
Bolesne, lecz pełne znaczenia.
To ogień, który pochłania, ale daje ciepło.
Drudzy wybierają spokój.
Zniszczenie ciche, monotonne.
Wydłużony czas cierpienia, gdzie każda minuta waży tonę.
To nie śmierć to zapętlenie.
Ciało trwa, duch się kurczy.
Monotonia nie krzyczy ona szepcze,
I w tym szeptaniu dzień po dniu odbiera to, kim jesteś.
To śmierć rozciągnięta w czasie.
Nie wszyscy zginą w bitwie,
Ale wielu przegra przez ciszę, której nie wybrali a którą zaakceptowali.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania