Druga litera mojego JA
Ta samotność nie polega na dosłownej samotności,
To nie jest cisza, co echem odbija pustkę,
Nie brak przyjaciół tworzy tę przestrzeń,
Lecz brak kogoś, kto byłby twym odbiciem.
To nie o tłumy chodzi, gdy puste serce drży,
Ale o jedną duszę, co z tobą współgra,
Drugą literą twojego ja,
Która wypełni każde pęknięcie, każdą rysę, każdy brak.
Nie szukasz licznych dłoni, co cię obejmą,
Lecz jednej, co zawsze będzie pewnie trzymać,
Kogoś, kto pokocha i dopełni twe niedociągnięcia,
Tworząc z was całość, w której nie ma już samotności.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania