Noico1 Tu gdzieś są klony, oszołomie? Kto o nich wie więcej niż ty?
Ale gość ma identyczne poczucie humoru jak ja, a podobno mieliśmy się tu dzisiaj dobrze bawić, to doceń dowcip.
Tłumy tu przecież przyszły :)))
czyli niewiarygodne przygody z prąciem
w Paryżewie i na Czarnym Lądzie
w warunkach wymuszonej abstynencji
i postępującej demencji
wciąż chłopaka
tyle co internet napłakał
Hallo
- Kto dzwoni.
- Amor.
- Ja w sprawie szczał.
- Żebyś się sam zeszczał!
Emanuje ten wiersz jakąś ironią, drwiną, złością, ale fajny wiersz. Taki o nieszczęśliwym losie ludzkim, ta pierś jest też metaforyczna, tęsknota przebija gdzieś od spodniej strony wersów. Ja może ten o miłości i wstawię, z dedykacją wstawię, tylko okomentować muszę wstępnie, żeby był ze wstępem, który wyjaśnia, to potem.
Jaką ironią czy złością? No, bez przesady. Tu każdy wers wyraża głębokie współczucie dla januszy... chyba tylko złośliwość nie pozwala tego dostrzec...
A ty wstawiaj, wstawiaj ten wiersz, za przynależność do elitki musisz się wypłacać... i ja to rozumiem.?
Grain, Ameryki nie odkrywasz... ale nie przeszkadzaj, niech robi sobie dalej reklamę, niech ewentualne zainteresowane i nie tylko, zobaczą z kim mają do czynienia...
Grain, Spuścili się sobie na uszy, to gejowie trak czasem, nawet w pozycji sześć na odwrócone sześć, jak z jakiegoś powodu nie do ust albo, jak ich rai tak, bo ucho też strefa erogenna.
Yanku, nie obraź się, ale ja od ciebie niczego nie chcę. Wiesz, mnie kręcą prawdziwi faceci, a nie tacy, którzy chcą bić baby... to ujma na honorze. Chlop to chłopu powinien umieć dać w mordę, ale do kobiet z łapami... Ty niby piszesz, że byłeś taki hop do przodu, ale ja tego nie znajduję.
Pisz wiersze może dla JamCi, ona chyba zachowała twój obraz z lepszych czasów...
MartynaM, Martyno! Kiedy ja Cię chciałem w twarz uderzyć? A jak człowiek - chłop fajtłapa, norm nie spełnia, to u kobiety noty ma niskie, pogardę łapie.
pansowa, Jak tylko Ant się do whisky przekona, pierwszy karton wędrowniczka się rozpracuje, to i te tańce pewne, ino żeby oporów kto u niego nie utwierdzał.
Yanku, ja tobą nie gardzę, nawet bardzo cię lubiłam, ale kiedy nie stanąłeś w mojej obronie, na co troszeczkę liczyłam, właśnie z tej sympatii, to przestałam cię lubić, bo ja bym stanęła w twojej obronie, chociaż facetem nie jestem.
To tyle...
MartynaM, Martyno, ale nikt Cię nie bił, jak traktować inaczej niż żart i zabawę, wojenki pod tekstami? Nikt Cię od ladacznic nie wyzywa na zasadzie stalkingu. Poza tym, sama lubisz powojować, Bogumił miał Cię bronić - bronił? On tu tylko w ramach własnej krucjaty. Kazał Ci się poświęcać na ban iść, "Inką bądź, Emilią Plater" - nie pamiętam jak to konkretnie formułował, żądał poświęceń, a raz nie napisał, że uczuciem uczuciem Cię darzy. Tu nikt Cię tak nie nielubi, jak to przedstawiasz. Jest Martyna, jest rozrywka - dusza towarzystwa normalnie, imprezy rozkręcasz.
pansowa, Opiera się, jest jak napalona dziewica, ale nie może pokazać, że łatwy. Kupi, nawet J.A. Barczewskiego (austriacka) - dziś miałem okazję skosztować - niezły, whisky, ale tak delikatnie w stronę qniaku. Komuś kompa zreperowałem, do rzucania kwot, ni mam talentu, to mówię - whisky przynieś... Od razu podatek, bo akcyza, to nawet poprawnie dla państwa.
Na ciebie wiele rzeczy ma zły wpływ, a już najgorszy jest brak myślenia... co ciebie Bogumil obchodzi, to ja nie wiem? Uczepiles się go jak rzep psiego ogona.
I jeszcze jakieś insynuacje pod moim adresem... jakbym jakieś rodziny rozbijala. W głowie się nie mieści.
Gdybyś chociaż o Eryka Grajbera był zazdrosny, to owszem mogłabym zrozumieć...
MartynaM, Eryk Grajber, Był tu kiedyś, nie zauważyłem Waszego romansu. Bogumił widać jest łatwo czepliwy, ma takie właściwości, muszę Cię przysmucić, nie mam zdrowia na nawijki, ale komentarz mi się podoba.
yanko wojownik 997 jakiego romansu? Tobie to tylko jedno w głowie... a Eryk mial tylko super poczucie humoru i potrafił, kogo trzeba, zdzielić między oczy.
Taki był i może być ci trudno go zrozumieć...
Popisz z ulubieńcem pod jego albo twoim tekstem, mi ten fetor tutaj niepotrzebny.
Piąty Muszkieter, palisz się do rozmowy... nudzisz się w tym "kurorcie", jak mi z tego powodu wszystko jedno... a nie będziesz przyjmował pielgrzymek?
Chociaż byś se pogadal...?
MartynaM - Zaprawdę powiadam wam, że stworzę kasztankę i podaruję Józkowi.
Bynajmniej nie Stalinowi - rzekła Maria od szkap.
- A co ze szmatą? - zapytał Putin.
- Będzie ujeżdżać ogiera. Jest potrzebująca :)))))))))))))))))
Piąty Muszkieter, nie odpowiadasz... opiszesz w opku? No jak chcesz, mnie tam wszystko jedno... tym bardziej, że mi przecież opowiadałeś.
Nie było to zbyt porywające, ale niektórym i resztki smakują.
MartynaM Ee, za cienka i za nudna dla mnie jesteś. Nic polotu, fantazji i umiejętności.
Nic innego ci w pustym łbie, tylko kto, kiedy i gdzie.
Przestań siać własne projekcje na innych?
MartynaM, Martyno, ale to Ty o romansach kiedyś non stop (pewnie żartem), to teraz się przestałaś na żartach wyznawać.
Uczyniłem błąd - błędy, że przywołałem jakieś sytuacje od spraw nie moich, teraz nie przywołuję. Z Hal i Sowiastym znaliście się, zanim ja o Waszym istnieniu wiedziałem, kumplowali chyba, co ja w to będę, jak nie wiem jak było, załatwiacie między sobą.
A Bogumił jako rzekłaś, krzak to łopianu, a ziemia na której rośnie jest święta, dodam że bardziej polskiej chyba w landzie nie uświadczysz. A kiedy zagoreje (cały czas gore w obronie tego, co świętością, jest krzakiem gorejącym.
Potomstwo jego (jako już go rzepem zwać) z psich ogonów się po świecie sypie.
Wyzwał Cię? Wyzwał, jak niejedną tu kobietę. Toczysz wewnętrzną walkę, stając się lepszą coraz.
Komentarze (106)
- Kto tam?
- To ja, szmata. Wykręciłam...
- Zły numer?
- Nie kurwa, siebie?
Dziękuję za zauważenie.
Ale ona lubi szaleńców?
- Kto tam? Tu Jezus
- To ja oszołom. Próbuję iść po wodzie, ale wpadam po członka...
- Po palach chłoptasiu, po palach
Ale gość ma identyczne poczucie humoru jak ja, a podobno mieliśmy się tu dzisiaj dobrze bawić, to doceń dowcip.
Tłumy tu przecież przyszły :)))
w Paryżewie i na Czarnym Lądzie
w warunkach wymuszonej abstynencji
i postępującej demencji
wciąż chłopaka
tyle co internet napłakał
Pozdr
5
Pozdrawiam
Hallo
- Kto dzwoni.
- Amor.
- Ja w sprawie szczał.
- Żebyś się sam zeszczał!
Emanuje ten wiersz jakąś ironią, drwiną, złością, ale fajny wiersz. Taki o nieszczęśliwym losie ludzkim, ta pierś jest też metaforyczna, tęsknota przebija gdzieś od spodniej strony wersów. Ja może ten o miłości i wstawię, z dedykacją wstawię, tylko okomentować muszę wstępnie, żeby był ze wstępem, który wyjaśnia, to potem.
A ty wstawiaj, wstawiaj ten wiersz, za przynależność do elitki musisz się wypłacać... i ja to rozumiem.?
- Kto tam?
- To ja, ścierka. Trenuję szpagat.
- Po co?
- Nieobecny mąż kazał mi wyssać gwoździe z podłogi
?
A tu stypa, tłumu nie widać... tylko dwóch idiotów plus nieudana córka viledy???
Ale Ty popatrz, że portal z czasem łagodzi obyczaje, jakie były kiedyś tu walki, a teraz Ty jesteś lepsza i każdy zły, mniej zły się staje.
Przecież ja ten wiersz dla Ciebie.
Tak miało być śmiesznie i impreza na cały portal.
Sprawdź czy nie masz zatarte.
Pisz wiersze może dla JamCi, ona chyba zachowała twój obraz z lepszych czasów...
To tyle...
I jeszcze jakieś insynuacje pod moim adresem... jakbym jakieś rodziny rozbijala. W głowie się nie mieści.
Gdybyś chociaż o Eryka Grajbera był zazdrosny, to owszem mogłabym zrozumieć...
Zachowujesz się skandalicznie, jak ?
On tylko doi biedne, głupie krowy dla własnych korzyści.
Rany julek?
Kto pod kim dołki... itd.?
- Kto tam?
- To ja, szmata. Chce wytrzeć...
- Podłogę?
- Nie, ryja sprawami innych.?
Tak właśnie wpadłem ????
Coraz ciekawiej... ?
Ale jak ty się z tym czujesz to przypuszczamy, tekstylna.
Taki był i może być ci trudno go zrozumieć...
Popisz z ulubieńcem pod jego albo twoim tekstem, mi ten fetor tutaj niepotrzebny.
- Kto tam?
- To ja Eryku. Muszę zdzielić...
- Z matmy?
- Nie po plecach. Jestem woźną w szkole.
Chociaż byś se pogadal...?
- Kto tam? To ja, Eryk
- Tu szmata. Chciałam zadzwonić...
- do mnie ukochana?
- Nie, jajami ogiera :)))))))
Pochwal się...?
Bynajmniej nie Stalinowi - rzekła Maria od szkap.
- A co ze szmatą? - zapytał Putin.
- Będzie ujeżdżać ogiera. Jest potrzebująca :)))))))))))))))))
Nie było to zbyt porywające, ale niektórym i resztki smakują.
Nic innego ci w pustym łbie, tylko kto, kiedy i gdzie.
Przestań siać własne projekcje na innych?
Natura tekstylnej zawsze przeważa nad naturą katolika.
Pierwsze jest pierwotne, a drugie wtórne
Podłogi tam macie brudne.
Zajmujesz się drapaniem, a nie innymi viledo.
Uczyniłem błąd - błędy, że przywołałem jakieś sytuacje od spraw nie moich, teraz nie przywołuję. Z Hal i Sowiastym znaliście się, zanim ja o Waszym istnieniu wiedziałem, kumplowali chyba, co ja w to będę, jak nie wiem jak było, załatwiacie między sobą.
A Bogumił jako rzekłaś, krzak to łopianu, a ziemia na której rośnie jest święta, dodam że bardziej polskiej chyba w landzie nie uświadczysz. A kiedy zagoreje (cały czas gore w obronie tego, co świętością, jest krzakiem gorejącym.
Potomstwo jego (jako już go rzepem zwać) z psich ogonów się po świecie sypie.
Wyzwał Cię? Wyzwał, jak niejedną tu kobietę. Toczysz wewnętrzną walkę, stając się lepszą coraz.
Albo kilometry.
Dziękuję, Castor, za komentarz.
Bardzo dziękuję. ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania