Drzazga

Mam w palcu drzazgę,

Boli za każdym razem, gdy jej dotknę.

Krwawię za każdym razem, gdy dociskam głębiej.

Gdybym ją wyciągnęła pewnie po czasie przestałoby boleć,

A rana w końcu by się zabliźniła.

Ale samo wyciąganie również boli,

Chociaż mniej niż jej obecność czy myśl,

że mogłabym żyć bez drzazgi.

Dlatego jej nie dotykam,

Pozwalam jej w siebie wrosnąć.

Powoli przyzwyczajam się do bólu,

Zaczynam lubić ten ból.

Wiem, że przyjdzie dzień, w którym będę musiała wyciągnąć drzazgę,

Ale rana nigdy się nie zabliźni.

Bo codziennie będę ją rozdrapywać,

Przypominając sobie ból, który dawał mi ukojenie i to,

Że kiedyś tu byłeś.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania