Drzazga
Mam w palcu drzazgę,
Boli za każdym razem, gdy jej dotknę.
Krwawię za każdym razem, gdy dociskam głębiej.
Gdybym ją wyciągnęła pewnie po czasie przestałoby boleć,
A rana w końcu by się zabliźniła.
Ale samo wyciąganie również boli,
Chociaż mniej niż jej obecność czy myśl,
że mogłabym żyć bez drzazgi.
Dlatego jej nie dotykam,
Pozwalam jej w siebie wrosnąć.
Powoli przyzwyczajam się do bólu,
Zaczynam lubić ten ból.
Wiem, że przyjdzie dzień, w którym będę musiała wyciągnąć drzazgę,
Ale rana nigdy się nie zabliźni.
Bo codziennie będę ją rozdrapywać,
Przypominając sobie ból, który dawał mi ukojenie i to,
Że kiedyś tu byłeś.

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania