***

Drzewko - Dribble

 

Wszystko było prawie gotowe! Ugotowane, posprzątane i błyszczące. Siedziałam w kuchni i podziwiałam cudowny pejzaż. Biały kożuszek opatulił miasto, dając radość nie tylko dzieciom. Czas ubrać choinkę, pomyślałam. Skrzyknęłam rodzinkę i zamarliśmy. Nie ma choinki, nie ma świąt! Są łzy, rozlany barszcz i oklapnięte uszka.

 

Uratował nas stary, zielony sweter.

Średnia ocena: 4.7  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Pan Buczybór 25.12.2021
    wszystko idealnie, a jednak... Chyba czasem nie warto aż tak dążyć do perfekcji, różne rzeczy się dzieją, a tu przynajmniej się rozwiązało
  • Iza Luis 04.01.2022
    Bohaterka niechcący miała farta wyrwać się spod jarzma perfekcjonizmu.

    Dziękuję.
  • Dekaos Dondi 25.12.2021
    Iza Luis↔Jako, że czytelnik ma prawo do własnej interpretacji, przeto rozumem w ten sposób, że był to stary sweter, który został po kimś, którego już nie ma, a choinka zniknęła, by właśnie dzięki "sweterkowej choinkce" móc pięknie przystroić wspomnienie, o ukochanej osobie:)↔Pozdrawiam:)↔%
                                                                    ?????
  • Iza Luis 04.01.2022
    Zapomnieć, by przypomnieć Zapomnianego. Wędrowiec sam upomniał się o swój talerz.

    Dziękuję.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania