Drzewo
Na podwórzu rośnie drzewo,
stare, wygięte i połamane.
Wygląda tak upiornie,
że dzieci omijają je z daleka.
Każdego, kto je widzi,
przeszywa zimny dreszcz.
Tak jakby mrówki,
chodziły po jego ciele.
Nikt nie chce na nie patrzeć,
przez co marnieje jeszcze bardziej.
Nikt nie chce mu pomóc.
Nikt nie myśli, że dzięki jego pomocy,
mogłoby być piękne i tak jak brzydkie
kaczątko zamieniło się w pięknego
łabędzia, mogłoby się odrodzić.
A ono stoi tam, na wyciągnięcie ręki.
Czeka.
Na kogoś...
kto wesprze, kto pomoże,
kto spojrzy na nie
i zlituje się nad jego losem.
Kto podniesie połamane gałęzie,
posprząta dookoła niego,
zgrabi zbutwiałe liście
i dotknie wysuszonej kory.
Spojrzy w zapadnięte drewniane oczy.
Uśmiechnie się i zostanie...
Tym prawdziwym przyjacielem.
Komentarze (25)
Puenta jest łopatologią łopatologii.
W pierwszej klasie bym się wzruszył. Słabe to.
coby puchaczowi dogodził.
Jeszcze się taka nie urodziła
coby puchacza zadowoliła;))))
To tak z grzeczności napisałem :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania