Drzewo mocy

Marcin był zwykłym chłopcem, który lubił bawić się w lesie za swoim domem. Pewnego dnia, gdy biegał po ścieżkach, natknął się na dziwne drzewo. Było wysokie i smukłe, z białą korą i srebrzystymi liśćmi. Marcin poczuł, że drzewo w jakiś sposób go przyciąga. Podszedł bliżej i dotknął gałęzi. Wtedy poczuł silny wstrząs, który przeszedł przez jego ciało.

 

Marcin upadł na ziemię, nieprzytomny. Gdy się ocknął, zobaczył, że drzewo świeci jasnym światłem. Usłyszał też głos w swojej głowie.

 

- Nie bój się - powiedział głos. - Jestem twoim drzewem mocy. Wybrałem cię na swojego opiekuna.

 

- Drzewem mocy? Opiekunem? - zapytał Marcin, nie rozumiejąc.

 

- Tak - odpowiedział głos. - Jestem jednym z wielu drzew mocy na świecie. Każde z nas ma swoją unikalną moc i łączy się z jednym człowiekiem, który może jej używać. Ty jesteś moim wybrańcem.

 

- Jaką masz moc? - spytał Marcin.

 

- Moja moc polega na manipulowaniu czasem i przestrzenią - wyjaśnił głos. - Mogę przenosić cię w dowolne miejsce i czas, a także zmieniać bieg wydarzeń według twojej woli.

 

- Wow, to niesamowite! - zawołał Marcin. - Ale dlaczego mnie wybrałeś?

 

- Ponieważ masz w sobie dobro i odwagę - powiedział głos. - Potrzebuję kogoś takiego, aby chronić świat przed złem.

 

- Złem? Jakim złem? - zapytał Marcin.

 

- Istnieją inne drzewa mocy, które są skorumpowane i służą złym ludziom - odpowiedział głos. - Oni chcą zniszczyć świat i podporządkować sobie wszystkich. Musimy im się przeciwstawić.

 

- Ale jak mam to zrobić? Jestem tylko dzieckiem - zaprotestował Marcin.

 

- Nie jesteś już tylko dzieckiem - powiedział głos. - Od teraz jesteś moim opiekunem i masz dostęp do mojej mocy. Nauczę cię, jak jej używać i jak walczyć ze złem. Ale musisz być ostrożny i dyskretny. Nikt nie może się dowiedzieć o naszej więzi.

 

- Rozumiem - powiedział Marcin. - Ale czy mogę chociaż pokazać cię moim przyjaciołom?

 

- Tak, ale tylko tym, którym ufasz - odpowiedział głos. - I tylko wtedy, gdy nikt inny nie patrzy.

 

- Dobrze - zgodził się Marcin. - A teraz co?

 

- Teraz weź swój telefon i zrób mi zdjęcie - powiedział głos. - To będzie nasza pamiątka.

 

Marcin posłuchał i sfotografował drzewo mocy. Potem schował telefon do kieszeni i uśmiechnął się do drzewa.

 

- Dziękuję, że mnie wybrałeś - powiedział.

 

- Nie ma za co - odpowiedział głos. - To ja dziękuję tobie. Jesteśmy teraz przyjaciółmi na zawsze.

 

I tak zaczęła się przygoda Marcina i jego drzewa mocy.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania