Drzewo życia
Gdzieś tam wyrosło drzewo, które rozdwojone jest W połowie płonie czerwienią wstydu, a w drugiej połowie zieleni się w spokoju życia
Karmi się poranną rosą, by dalej tryskać ogniem w nocy i zielenić się życiem za dnia
Każde wydaje się być sobą, swoją połową
A jednak żyją z osobna
A jednak dalej są razem
Są swego rodzaju całością
Drzewo Życianawiają się czas cały
Lecz też i walczą ze sobą
Kto bardziej jest jaskrawy, bardziej żywy i wybujały
Co lub kto stanie się furią myśli tych
Czerwień też, czy ta zieleń
I nikt nie wie, czego tak naprawdę to drzewo chce i po co rośnie tu
Czy ma przynosić smutek, czy radość dać
Bo tak naprawdę, nikt nie wie co to jest smutek, a co radością jest
Tak właśnie tam zdaje się
Gdzie owo drzewo rośnie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania