Drzwi
płakałaś przez sto dni i nocy
palce chciały tylko wytrzeć krople
zastygłe w źrenicach jak lód
zziębnięte dłonie drżały
zatrzasnąłem drzwi
między nami powstało getto
drut kolczasty zranił serca
wszystko zgasło jak znicz
nie pomoże modlitwa
odejdziesz wraz ze świtem
zamienisz się w proch
pozostanie tylko napis
Komentarze (10)
Mnie również się podoba, ale Tobie - moja interpretacja chyba odwrotniej...
"pozostanie tylko napis"
Dla mnie to epitafium...
Pozdrawiam.
Tak zrozumiałam cały wiersz, a te ostatnie słowa - były przysłowiową kropką nad 'i'...
za zamkniętymi drzwiami
pojawiły się kolejne
nic nie ginie
zmienia postać
nie tylko
w świecie materialnym
...
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania