Drzwi nie drzwiami
Zapukane drzwi na pamięć
Ktoś przyszedł i powiedział tożsamość
Oddały w niepamięć osobę
A w swym drewnie wyryły tożsamość
Śnieżyca piaskowa przybyła
Zabrała drzwiom nabytą tożsamość
Tak puste pozostawione
Zostały same bez blasku i sensu istnienia
Ogień z mrozem dotknęły
Chciały je podeptać, chciały je zniszczyć
Tak, by nikt ich nie poznał
Tak, by nie zaznały radości słońca
Pozostawione już w spokoju
Mogły oddać się w codzienność oraz naprawę
Lecz pozostały dziury
Krzyczące ciągłym przeciągniem wiatru
Umarły one z zapomnienia
Została na tym miejscu mogiła z przekazem
Świadczącą o swoich wadach
Oby i ona nigdy nie odeszła z pamięci każdego
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania