DUCH
Duchy to ciekawe istoty, często z nimi rozmawiam.
To nie są demony ani anioły, to zagubione dusze,
które postanowiły zostać tu, na Ziemi.
Czasem ukazują się ludziom, ale ludzie od nich uciekają
przez ich wygląd – taka to na nich klątwa rzucona.
Gdy chodzą w tłumie ludzi, nikt ich nie widzi,
a one chcą tylko trochę miłości dla zbawienia.
Jednak gdy jej nie dostają, sieją chaos.
Zawsze samotne, nikogo nie obchodzą.
Mogę ich porównać do samotnych ludzi,
którzy szukają miłości i mają ją w sobie.
Także ją rozdają, ale nic w zamian nie dostają.
Może to duchy ubrane w ludzkie ciało?
Czasem, gdy jestem sam lub zostanę zraniony,
w ten sposób to czuję – to, co one. Niby przyjemne uczucie,
ale niszczy tak bardzo, jak tylko może.
Czuję to, jakbym wszedł w tłum swoich przyjaciół
i żaden z nich się mną nie przejmował, jakby mnie nie było.
Ciekawe... może czasem przez chwilę potrzebuję
stać się duchem? Żeby odpocząć, uleczyć rany.
W mojej głowie ciągle pojawia się pytanie:
Dlaczego tak ciężko dziś nie być duchem?
Dlaczego tak ciężko oderwać się od uczucia samotności?
Dlaczego dziś tak trudno o dobre słowa
i o prawdziwą miłość?
Idealny wygląd i dobrobyt?
Czyżby demony zawładnęły ludźmi?
To pewnie dlatego zło jest dziś atrakcyjne?
Może na tron tego świata wkradł się Lucyfer?
Wystarczy tylko tworzyć jedność,
miłować się nawzajem, nie kłócić,
ale ludzie wolą się nawzajem niszczyć,
kruszyć własne serca, a swe dusze
zamieniać w lód bez uczuć...
Czyżby plan Lucyfera się powiódł?
A może tylko na chwilę tak jest, przed zbawieniem?
W końcu, żeby zobaczyć piękno, trzeba przejść przez piekło.
Nie mogę się doczekać, aż Lucyfera spotka sprawiedliwość.
To wkońcu jego wina nie ludzi….

Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania