Duchy budynków
Duchy, duchy budynków! Jakie tajemnice
Skrywają wasze kształty? Przecież jasno widzę,
Że pod tynkiem i cegłą, pod żelbetu skałą,
Takie myśli się gnieżdżą, takim ogniem palą!
Waszej to niepojętej cud architektury
Mówi mi, że jesteście! Przecież wasze mury
Obejmuję, jak drzewa, wzrokiem zakochanym...
Lecz wciąż dzielą mnie od was trojakie kajdany.
To okowy żołądka, co się w niego zmieści,
Gotowego połykać, nie przebierać w treści;
Zbyt długiego snu sznury – stumaniona głowa;
A na koniec myśl ludzka, wciąż te same słowa.
Człowieczeństwo więzieniem jest mi i udręką,
Lecz milczenie wraz z wami – zbawienia poręką,
Gdy podobny już do was, nie pragnąc niczego,
Powędruję przez miasto bezpieczny od złego...
Jak sens w zdaniu, jak ciepło w ożywionym ciele,
Tak mieszkacie w budowlach, ale jak w kościele
Nie każdym Boga widać, nie o wszystkich powiesz
Budynkach, że w nich właśnie ci trwają duchowie.
Oni mnie przyzywają swym syrenim głosem,
A serce moje pęka jak pod tęsknym ciosem!
Zatem, czy pierwej pęknie, czy się przeistoczę?
Czy porzucę kajdany, lub bój ciężki stoczę?
Nie wiem, ale gdym krążył, przywołując Boga
Zobaczyłem na murze napis ten: "przestroga"...
Za niedługo trafiłem znowu do szpitala...
Sir Lancelot w wyprawie po Świętego Graala...
Komentarze (28)
Pozdrawiam również ?
I są wśród nich tacy, co pragną być jeszcze twardsi, jeszcze zimniejsi. Z zewnątrz.
Wydaje się, że dopiero zdejmując "kraty" zewnętrza, tę codzienność, "denność-dzienność", chowając się w swoim zamku, w swoich grubych murach, jesteśmy wolni, możemy oddać się w pełni... własnej pełni.
Wtedy "nóżek dostaje zbudzony głaz pieśnią kudłaty", czyli, jak w wierszu "Zachód słonia" - ożywa kamień. Cień mchu (historii) wydłuża się zamieniając w... nóżki. Cień - ten, wydaje się, przydaje kamieniom możliwości ruchu.
I gdy to się stanie - każdy kamień-budynek może drgnąć:
(...) pod żelbetu skałą,
Takie myśli się gnieżdżą, takim ogniem palą!
A więc - jak to pisałeś w "Zachodzie słonia";
Pora wracać na zamek, nie raczyć się winą,
Siąść na krześle w dziwności, zrzucić kraty wierzchnie.
A dlaczego nie raczyć się winą? Bo, jak to pisał Kochanowski:
Ale kogo gryzie mól zakryty,
Nie idzie mu w smak obiad obfity;
Żadna go pieśń, żadny głos nie ruszy,
Wszystko idzie na wiatr mimo uszy.
Jan Kochanowski, Pieśń II z Ksiąg pierwszych
Pozdrawiam ?
To już moja babcia poprawniej mówiła.?
Kto chce być współczesny ten pisze obecnie współczesnym językiem. Chce być jednym z wielu. Mnie to nie interesuje, to co robię to nie jest współczesność. O współczesności się zapomina. Archaizmy to samo piękno. Piękno ma wrogów, oczywiście, największym wrogiem poezji są poeci współcześni.
I co, nie miałam racji twierdząc, że "kto się nie rozwija, ten się cofa"? Tutaj żywy przykład.
Gdyby liczyły się dla mnie opinie, to bym wzorem takich jak Ty, chwaliła wszystkie gnioty, a do tego nikt mnie nie zmusi.
Jaka sztuka? Chyba żenady!
Pozdrowienia!
Pomysł był dla mnie oczywisty, to jest tylko zaznaczenie tematu...
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam ?
Pozdrawiam☺
Pozdrawiam ?
Tematy to:
1↔Metamorfozy
2↔Sekretne Życie Autorytetów
3↔Styropianowe Kowadło
4↔Samotne Skrzydła Motyli
Można pisać na dwa lub na jeden. Zaznaczamy, że tylko jedno drabble wrzucamy do puli.
Piszemy do 20 maja /północ/
Liczymy na Ciebie!!!
Wszystko znajdziesz tutaj: https://www.opowi.pl/konkursy/
A zasady konkursu tutaj: https://www.opowi.pl/profil/lbndrabble/
Literkowa
Gdyby tak można było, być myślącym blokiem, chociaż przez chwilę. Odczuwać to wszystko co wewnątrz, jakże inne,
niż człek odczuwa↔Pozdrawiam?:)↔%
Pozdrawiam ?
?
Pozdrawiam ?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania