Duedovicesimus - Imperator część 1 - prolog

Warszawa, Pałac Bruhla, kwiecień A.D. 1752

 

Nad miastem zapadał zmrok. Po ulicach przemykali nieliczni przechodnie, woląc ogrzać się w cieple domowych ognisk niż samotnie narażać się na niebezpieczeństwo nocy. Jedynie grupki podchmielonej szlachty i mieszczan zdawały się ignorować cienie, kładące się pokotem tuż za kręgiem świateł ulicznych latarni. Słychać było żarty i głośne śmiechy, co jakiś czas rozlegały się też szybsze kroki po bruku.

We wschodniej wieżyczce pałacu Bruhla wszystkie problemy i zabawy powszedniego ludu wydawały się puste i niewarte uwagi. W pokoju bogato wystrojonym bronią i gobelinami przebywały dwie osoby. Przy dębowym biurku siedział dobrze zbudowany mężczyzna po pięćdziesiątce. Zmarszczki na twarzy świadczyły o wielu problemach, z jakimi zmagał się na co dzień, a lekki brzuszek sugerował dostatnie życie, jakie prowadził. Z władczego zachowania nieznajomego dostrzec można było wielką potęgę, jaką dysponuje, lecz widać także było, że pomimo luźnej rozmowy cały czas zachowuje czujność.

Drugi mężczyzna, młodszy, stał zwrócony twarzą do okna, obserwując z odległości zabawę pospólstwa. Był niewysoki; płaszcz miał zarzucony na ramiona, a gęste, czarne włosy kołtuniły mu się na głowie.

- Czas nam wyruszyć – rzucił w przestrzeń.

- Owszem – odparł spokojnie starszy arystokrata.

- Tylko gdzie? – Czarnowłosy odwrócił się gwałtownie i spojrzał na rozmówcę. – Nadal nic nie wiem, a odpowiednia chwila się zbliża.

- Odpowiednia chwila jest bliżej niż ci się zdaje. – Spojrzał na niego wzrokiem, w którym można było odczytać zarówno pochlebstwo, jak i naganę. – A właściwie już nadeszła.

Wstał i podszedł do okna. Spojrzał na ulicę, po czym przelotnie się uśmiechnął.

- Pojedziecie do Hiszpani – stwierdził.

- To wiem – odparł młodszy. – Mamy tam parę spraw do załatwienia, poza tym Signum od dłuższego czasu domaga się wizyty w tym kraju.

- Potem ruszycie do Afryki – kontynuował pięćdziesięciolatek. – Konkretnie do Nigerii. Gdy nadejdzie właściwa pora, będziesz wiedział co robić.

Niższy mężczyzna skinął głową w oznace zgody na słowa rozmówcy.

- Imperator w końcu sam się nie zabije.

 

***

Dołącz do Duedovicesimus i odkryj arkana tego tajemniczego świata! Linki mediów społecznościowych oraz materiałów do gry poniżej! W razie pytań pisz śmiało, z chęcią odpowiem!

Nasz serwer na DC:

https://discord.gg/zqjkR8VUsG

Historia alchemika na wattpadzie (publikowana też na tutaj):

https://www.wattpad.com/story/389101011-duedovicesimus-imperator-część-1

Pozostałe media społecznościowe:

https://youtube.com/@goodgamesgivers?si=ix-LpaKvQFSvxA4z

https://www.tiktok.com/@goodgamesgivers?is_from_webapp=1...

https://www.instagram.com/goodgamesgivers/

https://www.facebook.com/profile.php?id=61571487340339

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania