Dusza pod krwawą kurtyną

Ziemi ciąży 8 miliardów ludzkich istot.

Każda z nich inna.

Każda z nich innych zdarzeń splot.

Powtórzeniom dusz genetyka winna?

Duszy nie tknie fizyka, chemia, biologia.

Sfera jak zza krwawej kurtyny.

Spowiedź dla niej impreza sobotnia.

Złoto lub potwór to ukryty.

Jest to wszystko, chociaż może i nicość.

Żeby ją zacnie odziać porzuć chciwość.

Wstałeś? Spójrz na leżących.

Stań się w nocy latarnią świecącym.

Zamiast ślepemu mówić „popatrz”,

nałóż na jego oczy okulary.

Dobierz szkiełka, starannie mu je pokaż.

Popatrz! Chyba to już nie łeb kapuściany!

Widzi! Możesz mówić - uratowany.

Wyruszył już samodzielnie na wędrówkę życia.

Sam o sobie już mówi niepokonany.

Poznał już uczuć istotę bycia.

Pszczółka pyłek zwiędłym kwiatkom niesie.

Może zmieni historię życia innej duszyczki.

Ale cały ten pyłek huragan zmiecie.

Przecież rozum piękno jej przeczyści.

Bo ta historia historią by była,

gdyby przez splot genów tajemnica jej się nie odkryła.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • zsrrknight 2 tygodnie temu
    przegadane, metafor nie stwierdzono, rymy, przynajmniej takiej jakości, zupełnie zbędne. A całościowo takie dość banalne i płytkie - raczej brak emocji, subtelności w takim ujęciu tematu
  • zsrrknight 2 tygodnie temu
    no, może z tym brakiem metafor trochę przesadziłem, ale i tak nie jest to dobry wiersz

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania