Dwa księżyce — margines
[Sprawdź, komu jesteś bliżej – jej czy ekranowi.]
Pod jednym kocem was niby dwoje, a ciepło liczy tylko do jednego.
Dwa – twój kciuk przewija dalej.
Dwa – jej kciuk przewija głębiej.
Cztery – sekundy wspólnego śmiechu do ekranów, nie do siebie.
Jej algorytm – horoskopy i wnętrza.
Twój – katastrofy, promocje na sprzęt.
Obu wam podsuwa filmik, gdzie rodzina je kolację bez telefonów.
Koc robi za granicę państw.
Po twojej stronie wojna na wiadomości, po jej – rozejm na „nie przeszkadzać”.
Kolano dotyka kolana i nic z tego nie wynika.
Przesuwasz kciuk z jej skóry z powrotem na ekran.
Gasisz lampkę.
Ekrany świecą chwilę jak dwa różne księżyce.
Zasypiacie plecami.
Na jej ekranie pięć kresek zasięgu, między wami – żadnej.
Na noc włączasz tryb samolotowy – tylko w telefonie.
Komentarze (12)
Bdb wiersz.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania