Dwa księżyce (niedokończone)

Dwa księżyce

Nie ma w tym uczciwej bajki, żadnej malowniczej opowieści.

Gdzieś w dalekim oceanie nieba możesz nocą znaleźć dwa małe bliźniacze księżyce. Prawy zwraca się rożkiem w lewo, drugi w prawo - są więc jak dwaj siedzący naprzeciw siebie brodaci mędrcy. I nie pytajcie gdzie znaleźć te księżyce, na pewno je w końcu znajdziecie. Bo to jest tak, że łatwo je znaleźć, kiedy się ze zmęczenia zamykają oczy, gdy zaś nie możecie zasnąć, na nic Wasze poszukiwania - dwa księżyce szybkim skokiem ukryją się za pobliską czarną chmurą, przyczajone poczekają aż zaśniecie i dopiero wtedy zaświecą znowu.

Na prawym księżycu mieszkają Probandczycy, na lewym zaś Kontrabandczycy. Ci z prawego księżyca, czyli Probandczycy, gdy spojrzą czasem na księżyc swoich sąsiadów mówią o nich:

- Oho, Kontrabandczycy! Co też oni tam robią?

A gdy Kontrabandczyk zerknie na księżyc Probandczycki pyta ciekawie:

-Oho, Probandia. Co też się tam dzisiaj dzieje?

Kiedy zaś ktoś z Probandii odwiedzi Kontrabandię (co się rzadko zdarza) nikt z tubylców nie chce mu uwierzyć, że przybył z Probandii.

-No,no - mówią - Łgarz jesteś. Jak my mamy nosy zielone, tak Probandczycy mają czerwone. Jak my mamy nogę lewą, tak Probandczycy tylko prawą. Jak my mamy po pięć palców, tak Probandczycy mają jeden, długi i kościsty, bo nic innego tym palcem nie robią, jak ryją w ziemii jak pługiem. Żeby nikt nie mógł o nich powiedzieć, że nawet tego nie potrafią robić. Wszyscy to wiedzą.

I mu nie wierzą. Tak samo Probandczycy nie wierzą podróżnikom z Kontrabandii i mówią im, że Kontrabandczycy mają nosy czerwone, a nie zielone, że mają tylko lewą nogę i jeden palec. I kończą tak samo:

- Wszyscy to wiedzą.

Kontrabandczycy mówią, że w Probandii jest raj.

- Wystarczy spojrzeć! - dodają i wskazują palcem na złocące się czapy księżyca probandaczyckiego. Ale tak samo mówią w Probandii o Kontrabandczykach: "Tam jest raj. Patrzcie!" i rysują w powietrzu zarysy kontrabandczyckiego księżyca, który wisi cały złoty nad ich głowami....