Dwa spojrzenia.
Kruche życie, prawda topiąca się przez niezliczone ilości opadającej na wilgotne podłoże krwi. Wejrzyj wraz z tupotem i wydźwiękiem kruszącego się księżyca, planet i gwiazd. Widziałeś królestwo, a w nim nadzieję oraz piękno nieskalane, młodość i żywość, a później cóż że ujrzałeś. Powiedziano mu, wszystko będzie dobrze, po czym sprofanowano jego życie, a ona patrzyła w szkarłat opadający na ziemię. Zabierano szczątki tego co kochała, w blasku palącego się ciała krzyczała, tak głośno i... Prawdziwie. Wtedy to zabrano ją za ręce daleko, daleko od niego. Upadając na obite, pocięte kolana ujrzał czerń i cień jego kata, ten złowieszczy uśmiech widoczny na podłodze, krew ociekająca z narzędzia. Wykopano go a on podnosząc swą głowę ponownie poczuł przewiew czegoś znajomego. Gdy stał daleko, daleko pośród uczucia, nie rozumiał różnicy, nie wiedział czemu zapłakał a wszystko zdawało się takie znajome.
Komentarze (4)
" Upadając na obite, pocięte kolana ujrzał czerń i cień jego kata" - zbyteczne dookreślenie "jego". Jeśli już, to "swego", ale najlepiej w ogóle wyciąć, bo sam kontekst to dookreśla wystarczająco.
" Wykopano go a on podnosząc swą głowę ponownie poczuł przewiew czegoś znajomego." - tu również "swa" niepotrzebna.
Brak kilku przecinków przed a.
Sam tekst ma w sobie jakąś tajemnicę. Jest wyimkiem mityczności, tragedii, ale podany zbyt dosadnie, jeśli idzie o te dookreślenia. Można je wyciąć, tekst zyska.
Nie mniej, nie uważam czasu za stracony.
http://www.prosteprzecinki.pl/przecinek-przed-a
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania