Dwa wiersze patriotyczne
"Wieczorek poetycki na wsi"
zlazła się tylko zwierzyna. i to z nudów.
niedźwiedź, poziewujac, dla zdrowotności
nacierał się borsuczym sadłem. borsuk - sadłem
Czesława Miłosza. wydry przytoczyły się ledwie żywe
od rozpuszczonych w Odrze dragów, których nałykały się
mimochodem (tonący Tomek Pułka miał ich pełne
kieszenie, nie dziwota zatem, że do tej pory je trzyma).
stałem przed nimi nagi, dmąc w nieokorowany wiersz.
kropki były dziurkami, przez które ulatywało
wdmuchiwane powietrze.
"Mój pomysł naprawy świata"
w hotelach, kwaterach do wynajęcia, sanatoriach
powinny być trzy rodzaje ogólnodostępnych ręczników
dla kobiet,
mężczyzn
i dla grzybicy.
panie i panowie wycieraliby się bez obaw, że oblezą
ze skór, że zliszają się boleśnie i parszywie,
a tamta żarłaby włókna tkaniny,
rozmnażała się na śmierdząco sama ze sobą.
Komentarze (3)
Osobiście nie lubię S. Bareji. Wiem skrzywienie. Wg niego komuna była tylko śmieszna
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania