Dwie ballady
"Ballada o białej krowie"
Czy jestem aż tak głupi,
żeby marnować pozostały czas
na półnagą stroboskopię śpiewaną.
Byliśmy dla siebie niezbędni.
Nie mogłem mieć innych żon, zatruwać krew.
Nie dowiesz się, jak kochałem.
"Ballada o Narayamie"
Zasypiam na dotyk poduszki.
Poranek budzi oznaki życia,
krzesła przysuwają się do siebie.
Pilnują wbitych w ścianę gwoździ,
na których jeszcze wisi życie.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania