Dwie doby wrednej akcji
Jak po narkotyku, ciszę zasiał, jakby zażył sam i wszystkich naćpał.
Po dwóch dobach: zbrodni, wyzwań na pojedynek krwawy, wytykania zdrady, wad, zboczeń, nieszczerości...
Od wyznań miłości najgorętszej, po przekleństwo najwybredniejsze.
Adept przeczytał i zdjęty lękiem, nie odezwał się wcale.
Stanął w progu, zwątpił.
- Nie bój się pisarzy, wejdź. Daj się ponieść akcji.
Dopisz swoją kwestię.
Tu się wrzuca wpisy fikcji literackiej.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dedykuję tym, co wątpią, bo zbyt mocno wierzą, że po szczeblach forum w wątkach "Pitolenia" (tutejszy off top, tworzony co 5000 wpisów), spływa obiektywna prawda, a szaleństwo opętało tam wszystkich.
Komentarze (40)
Ciekawe doświadczenie życiowe 😃
Po pierwsze, po bardzo długim czasie bez angażowania się w Fora, nabrałam nie tylko dystansu. ale i pewności, że nie działa na mnie aż tak, żebym musiała być. Nie muszę, jestem dopóki mnie to interesuje. Walczę ostatnio z użytkownikiem łukaszenko o nieprzypinanie mojemu internetowemu Bytowi jakichś historii, które może i śmieszne, ale chyba nie dla mojego Bytu internetowego, który jasno odcina się od zamykania go w przestrzeniach damsko- męskich. Przenosząc je raczej na sytuacyjne, czy ...no właśnie, czego oczekuje,? Tak, chyba akcji.
Brakuje mi ostatnio Aktów Akcji, fikcji, które są na tyle ciekawe, że nie muszę udawać, że mój internetowy Byt czuje się komfortowo i może w sposób czynny, tak czynny. nie bierny - Widzieć.
Myślę, że masz w normie zmysły, pięć, ale szósty jest anomalią na korzyść.
nam jeszcze pozostały. Aczkolwiek zwątpiliśmy prawie o wszystkim, uprawiamy jeszcze kult Poezji i Poetów i to bodaj jedyne Bóstwo, którego nie wstydzimy się wielbić z wielką pompą, z głębokimi pokłonami, głosem napuszonym... Ach, ach, Shelley! Ach, ach, Słowacki! Ach, słowo Poety,
misja Poety i dusza Poety! A jednak trzeba mi rzucić się na te modły i popsuć, w miarę możności
mojej, ten rytuał w imię... w imię po prostu elementarnej złości, jaką w nas budzi wszelki błąd stylu, wszelki fałsz, wszelka ucieczka od rzeczywistości. A ponieważ zabieram się do walki z dziedziną szczególnie wywindowaną, nieomal podniebną, przeto muszę się pilnować, abym sam nie wzleciał jak balon i nie stracił twardego gruntu pod stopami."
Witold Gombrowicz
PRZECIW POETOM
Oglądałam, czytałam, wiem, był niby rywalem Gombrowicza. Chyba różne historie.
Gombrowicz nie miał krztyny, to moja teoria , talentu, za to inteligencję. Mial dwojaką.
Natomiast Samuel miał coś innego.
Moje i twoje. Bo teraz mi przyszło do głowy.
Saper, muszę sobie troszkę na słoneczko.
Poza tym to Yanko jest tu Szef.
A raczej go tekst.
Po co mnożyć głupotę w literaturze jak w życiu mamy jej nadmiar???
Wcale tak nie jest, ale mój mentor Marian Mazur wyjaśnił To w Cybernetyce.
Pchła Szachrajka ....
:)
Dzięki za wizytę.
chwalmy się sami lub wykończmy innych, he, he, co kto tam bierze jego rzecz, niech tylko jest świadomy na co się pisze. Pozdrawiam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania