Dwie larwy jeden motyl
Kokon silną ręką chroniący,
nie dopuści do wewnętrznej skazy.
W miłosnym uścisku utrzyma istnienie,
opatulając je w koc bezpieczeństwa.
Jednak los – szalony magik –
dom ten obdarzył dwiema poczwarkami.
Obie z pięknem najszczodrzejszego cudu,
lecz która z nich,
ujrzy światło poranka?
Jedna z dwojga jest pełna kolorów.
Jej ciało – oblane promieniami tęczy –
wprowadza w osłupienie.
Wszak wnętrze jej niezwykle wrażliwe,
przyjmuje każdy cios ze zdwojoną siłą.
Druga zaś olśniewa odcieniami szarości,
ale i chmurzastą powłoką.
Tymczasem ciepło – gorzejące w cielesnym słoju –
przygasło do minimum.
Która z nich wyjdzie?
Wywalczy swój byt na tym padole?
W starciu szarego chłodu i wrażliwych kolorów.
Kto wygra?
Nadszedł czas narodzin.
Przekonamy się o wyniku bitwy.
Lecz wtem, miast jednej z przemienionych gąsienic,
z kokonu wychodzi - cudowny motyl.
Cały w kolorach pierwszej larwy, jednak i z puchem tej drugiej.
Gdyż po co zwalczać strony,
skoro można z nich stworzyć zupełnie inną?
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania