Dworcowy deficyt uwagi

Przejeżdżam palcami po elektrycznym lustrze

Wzrok mój zawieszam na chmurce z Twoją nazwą

Wciąż wywołującą we mnie te same uczucia zachwytu

Jak wtedy, gdy ujrzałam ją po raz pierwszy w ekraniku

Zaczynam malować na nim jakieś słowa nowe

Aż mój wzrok przecina szczur lecący szybko jak pocisk

I słowa nowe zamienia w mych palcach w nowomowę

Podnoszę wzrok nad linię mych dłoni

I widzę seryjnych wyścigów tłum w pogoni

W oddali kobieta od drzwi się odbija boleśnie

Przy schodach pan starszy bułkę je obleśnie

A ja do Ciebie wiadomość pisałam przecież

Więc wzrok odwracam od robotów chmary

I kładę go na zapisane bezmyślnie literami kryształy

Które na chwile zamieniły się w płótno abstrakcjonistki

Czyszczę je całe i ponownie w katalog myśli spoglądam

Szukając tematu, którym Cię w konwersację znów wplątam

I ja już w połowie zdania, już blisko końcówki

… Ktoś krzyczy nagle w oddali

Głośny lecz krótki ten dźwięk wyrzuca

Skutecznie hamując wyścigów - setki

I proces mój zgubienia - jeden

Ułamek sekundy zastoju zagłusza powracający do życia peron

Dzieci w berka na środku się bawią

Harcują, skandują, nawet szaliki o sznurówki zaplątują

A przed nimi osoba - nie - duch - sunie powoli

Trzyma ona chyba telefon w dłoni

I pisze pewnie do kogoś ważnego

Bo w rzeczywistości gubi się dla niego

Tym samym mi o moich przypomina priorytetach

Więc raz kolejny w dół wzrok opuszczam

Spotykając się z paplaniną już tak bardzo dla mnie głuchą

Bez cienia wspomnień o jej sensie, suchą

Pozbywam się jej ponownie, zalewając białym tuszem

Wypluwam słowo puste, by zwalczyć tę głuszę

Dodaje kolejne, by mu wtórowało dzielnie

Przy trzecim, które partykuła miało być krótką

Zakrywam swą dłonią usta gotowe do ziewu

A moje oczy znów uciekają w wyścigowe widowisko

Gdzie pani na wózku z psem swoim się przeciska

Gdzie dziewczynka w złości balonikiem ciska

Gdzie gołębie ludziom kradną bułki i donuty

Gdzie chłopak z rąk kolegi wytrąca picie

Gdzie słodka plama jest krokami powiększana

Gdzie do sklepu tłumy w pośpiechu szarżują

Gdzie pies na kota szczeka gdzieś w rogu budynku

Gdzie skupić się nie mogę by jedno zdanie napisać

Gdzie zamiast maili

Listy powinnam Ci pisać

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania