Dworzec Keleti

podczas gdy jej niebieskie oczy

drążą szklany sufit głównego holu

słomiane warkocze kiwają się wolno

przekonując ją powoli

że nic nie umie po angielsku

że rodzice poszli na chwilę

a tłum wymazał ich z pamięci

na zawsze

że słońce nie zachodzi ale umiera

nie podziwiane

że maszynista wybijający pięścią szybę

ma najsmutniejszą z twarzy

i że nie robi tego specjalnie

że każdy bezdomny wypatrując życia

zamieszkuje w nie swoim grobie

że noc zamiast kołdry niesie strach

a świt - ofiary nocy

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • kasiaczek 3 miesiące temu
    Niesamowity nastrój udało ci się stworzyć.
  • Grynszpanowy Księżyc 3 miesiące temu
    Jest mi niezmiernie miło, dziękuję! :) Właśnie nastrój gra tutaj szczególną rolę.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania