Dwunasty maja

Przyzwyczaiłam się do pustego korytarza i bezwiednych spojrzeń, które piętnowały mnie ciężarem źrenic na każdym kroku. Pik, pik, pik. Aparatura prowadziła rutynowy monolog, a moim zmartwieniem stała się nie tyle co wcześniejsza wizyta matczynej sylwetki, a dwa skserowane papiery, będące, jak się później okazało, moim biletem w jedną stronę. Szesnasta igła miała o wiele mniej szczęścia, niż pozostałe, a pęknięcie w żyle uzewnętrzniło zabliźnioną duszę lepiej, niż psychologiczne notatki, sporządzane z prędkością wozu policyjnego. Nie chciałam usiąść na miejscu pasażera, wyglądając jak śmierć, a tym bardziej nie po to, by stęsknionym spojrzeniem objąć budynek szkoły i trzydzieści minut później stać w poczekalni. Sześćdziesiąt sekund dzieliło mrugnięcie oka od pierwszego wdechu, tydzień teraźniejszości zamienił mnie w przejście pomiędzy jawą a snem. Na oknie pozostała jedynie smuga rzeczywistości, całkowicie pominięta przez mgławicę wątroby.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • Mała Brunetka 30.08.2017
    Tylko jedno przydługie wypowiedzenie! :) Jest coraz lepiej :) 5
  • Drżączka 30.08.2017
    Dzięki :)
  • Canulas 30.08.2017
    Dla mnie troszkę za krótko. Klimat zaczyna się budować i nagle ciach.
    Po tam sugestywnie prowadzonej narracji, gdzie naprawdę pozyskuje się pełną uwagę czytającego. Bardzo dużo zdań - kluczy wskazuje na pewien rodzaj szyfru i nieco zawęża krąg odbiorców.
    Więc, jak mówię, po uzyskaniu takiego efektu szkoda nagle ucinac.
    Pozostawiam to pod Twoją rozwagę.
  • Drżączka 30.08.2017
    Przez chwilę myślałam (jak to napisałam), że ten fragment jest długości pierwszej części, ale teraz tak patrzę i jest o połowę krótszy :/ Może w przyszłości to trochę wydłużę, ale na razie nie chcę ruszać, żeby nie spartaczyć.
  • Mała Brunetka 30.08.2017
    Drżączka nie widziałabym w tym wady. Takie nagłe urwanie akcji zwiększa zainteresowanie. Przynajmniej u mnie. Czekam na dalsze części.
  • Caroline 30.08.2017
    Racja, jest to krótkie. Dopiero zaczęłam, a już skończyłam.
    Ma to jednak swój urok. Pozostawia po sobie niedosyt. Muszę czekać, aby znów go poczuć.
    Może trochę dziwnie to przedstawiłam, ale ja to tak właśnie czuje :)
  • Canulas 30.08.2017
    A ja nie. Jak dam się wsiąknąć, to nie chce się odsiąknąć, o
  • KarolaKorman 30.08.2017
    A ja przeczytałam dwa na raz i też jest dobrze :) Nie mam niedosytu ani przesytu :)
  • Canulas 30.08.2017
    No dwa naraz, to tak, ale hola, hola. Ja nie wiedziałem, że są dwa naraz, więc mam/miałem /mieć będę
  • KarolaKorman 31.08.2017
    Ha, ha :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania