Jak zawsze przyjemnie się czyta. Kurcze, szkoda konika, oj szkoda. Mam tylko nadzieje, że przez ten postój Piotr się nie spóźni. No nic, żadnych wątpliwości i pytań jak na razie nie mam, więc czekam na kolejną część i dalszy rozwój wydarzeń.
Pozdrawiam serdecznie :).
No cóż, chłop prosty człek, dobrze, że chociaż o dobiciu pomyślał, zresztą nie miał zbytnio narzędzi do tego. A że szlachcic polski z koniem to jak jeden organizm, poza tym zawsze uzbrojony, to i zrobił, co trzeba.
No w sumie racja, to trochę chłopa usprawiedliwia. Szlachcic polski do konia więcej szacunku miał, niż do ludzi niektórych stanów i pochodzenia rzekłbym.
Dobrze się czytało :) Gorzki posmak tylko mam po tym jak Piotr bardziej uszanował konia niż posłańca - bądź co bądź niewinnego zupełnie, a jeszcze w rzyć od Piotra zarobił. Ale takie to były czasy. Czekam na ciąg dalszy:)
Cóż, szlachta "pludraków" nie lubiła, oj bardzo nie lubiła. No i duży wpływ miał list – jedyna kilkuletnia córka ledwie żywa, a jakiś zachodni modniś zawraca głowę bzdurami. Znasz "Treny" Kochanowskiego? Na pewno znasz choćby przelotnie ze szkoły. Tu Piotr ma podobne nastawienie do córki.
Dobry rozdział, umiejętne przeniesienie środka ciężkości z przygotowywanej bitwy na spokojniejszy odcinek, ale w którym też coś się dzieje. Zwykle w takich sytuacjach pojawiają się bohaterowie, którzy odegrają jeszcze jakąś rolę – o Piotrze na pewno usłyszymy, ciekawe czy i o kupcach.
Interesująca będzie też sprawa pewnej zniewagi doznanej przez Siedleckiego, czy nie okaże się ona brzemienna w skutki. Wspomniane, a potem zapomniane postacie lubią wyskoczyć jak dyjabeł z pudełka.
Komentarze (23)
Pozdrawiam serdecznie :).
Interesująca będzie też sprawa pewnej zniewagi doznanej przez Siedleckiego, czy nie okaże się ona brzemienna w skutki. Wspomniane, a potem zapomniane postacie lubią wyskoczyć jak dyjabeł z pudełka.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania